Gdyby nie syn Jacka Płachty, byłego reprezentanta Polski i selekcjonera naszej kadry narodowej, to… niedzielny mecz GKS-u Tychy z Adlerem Mannheim w Hokejowej Lidze Mistrzów nie zakończyłby się w dogrywce tak szybko. To właśnie srebrny medalista z Pjongczang, pokazując pełnię swoich bardzo wysokich umiejętności technicznych, zapewnił mistrzom Niemiec wygraną.