Niemiecka gazeta skomentowała transparent wywieszony przez kibiców GKS-u Tychy podczas meczu Hokejowej Ligi Mistrzów z Adlerem Mannheim. Kibiców, którzy za niego odpowiadali dziennik nazwał "nacjonalistami", a sam baner "więcej niż niesmacznym".
Zaprezentowany podczas meczu HLM w Tychach transparent z hasłem "German death camps" niemal w ogóle nie został w niemieckich mediach odnotowany. Nie pisały o nim nawet te, które zajmują się hokejem i przedstawiły relację z samego meczu. Sprawę dostrzegł bodaj wyłącznie regionalny dziennik "Rhein-Neckar-Zeitung", który opisał ją zapowiadając wczorajszy mecz rewanżowy pomiędzy obiema drużynami. To gazeta wydawana w regionie Rhein-Neckar, którego jednym z głównych miast jest Mannheim.
O tym, czego konkretnie dotyczyła wymierzona za baner przez Hokejową Ligę Mistrzów GKS-owi kara 2 tysięcy europoinformował gazetę szef rozgrywek, Martin Baumann, choć oficjalne stanowisko władz HLM jest takie, że nigdy nie odnoszą się w mediach do wymierzanych kar.

1 września była 80. rocznica inwazji niemieckiego Wehrmachtu na Polskę, a prezydent Steinmeier był na miejscu na obchodach, wczesnym rankiem prosząc o wybaczenie jak wielu przedstawicieli państwa niemieckiego od czasów uklęknięcia Willy'ego Brandta 7 grudnia 1970 roku
Wieczorem 1 września grupie o trzy pokolenia młodszych nacjonalistów pozwolono rozwinąć wielki baner tuż za ławką Adlera Mannheim, choć w ukryciu przed kamerami telewizyjnymi. Pod czarno-czerwono-złotym symbolicznym wizerunkiem obozu koncentracyjnego można było zobaczyć napis 'German Death Camps'
W reakcji Hokejowa Liga Mistrzów pociągnęła GKS Tychy do odpowiedzialności za zachowanie swoich fanów i w związku z tym, że był to kolejny taki przypadek, wymierzyła karę 2 tysięcy euro
wczorajszym meczem rewanżowym, wygranym przez Adlera 5:0
Czytaj także: