Kamil Wróbel czekał na gola przez prawie cztery miesiące! 25-letni napastnik podwyższył wynik wtorkowego spotkania z GKS-em Katowice na 4:0, a ostatecznie jego zespół ograł GieKSę 6:2.
– Dzisiejszy mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Myślę, że pierwsza tercja zaważyła na losach tego spotkania, a szybkie cztery bramki ustawiły mecz. Graliśmy odpowiedzialnie, pokazaliśmy charakter. Doping naszych kibiców był fantastyczny i byli naszym szóstym zawodnikiem z pola. Teraz szybka regeneracja i koncentrujemy się na jutrzejszym meczu – ocenił spotkanie Kamil Wróbel.
Wychowanek JKH GKS-u Jastrzębie po raz ostatni na listę strzelców wpisał się 5 grudnia 2021. Trójkolorowi mierzyli się wówczas z Tauron Podhalem Nowy Targ.
– Na pewno tak takie spotkanie z bramką pomoże mi odbudować się psychicznie. Będę robić wszystko żeby pomóc drużynie w tej najważniejszej fazie sezonu – podkreślił Wróbel.
Tyszanie w półfinałowej rywalizacji prowadzą 2:1. Seria trwa do czterech zwycięstw, a kolejna batalia zostanie rozegrana już w środę o 18:00 na „Stadionie Zimowym” w Tychach.
– Sezon zasadniczy, w którym liderowali katowiczanie jest już za nami. Play-offy to zupełnie inne mecze. Może się w nich wszystko wydarzyć, bo decydują detale, a każdy walczy o mistrzostwo –zwrócił uwagę napastnik GKS Tychy.
– Każde zwycięstwo dodaje pewności, ale ten mecz jest już za nami. Do każdego spotkania podchodzimy z wielkim zaangażowaniem i wolą zwycięstwa – zakończył Kamil Wróbel.
Czytaj także: