Bramkarz reprezentacji Polski Przemysław Odrobny był zdecydowanie najjaśniejszą postacią Podhala Nowy Targ w spotkaniu z Unią Oświęcim, które biało-niebiescy wygrali 5:2. Golkiper „Szarotek” udanie interweniował 33 razy.
33-letni wychowanek gdańskiego Stoczniowca skomplementował rywali za ich wyborną dyspozycję w piątkowym meczu. Jak przystało na zawodnika wysokiej klasy nie szukał dziwnych wymówek, co do przyczyn porażki, lecz przyznał, że to przeciwnicy byli zdecydowanie lepiej dysponowani tego dnia.
–Unia w tym meczu była po prostu lepsza – powiedział Odrobny –Hokeiści z Oświęcimia stwarzali bardzo groźne sytuacje, szczególnie w pierwszych dwóch tercjach. Oddawali dużo strzałów. Praktycznie trzy gole zdobyli w ten sposób, że krążek po dobitkach wędrował w górną część bramki. Potrafili zachować zimną krew, czego nam na pewno zabrakło.
Odrobny prowadzi w rankingu procentowej skuteczności obron, w którym jego wynik to 94,3. Jest również w czołówce klasyfikacji średniej liczby wpuszczanych bramek. W meczu statystycznie traci 1,85 gola. Są to jak na razie najlepsze wyniki obu parametrów w jego bogatej karierze. W sezonie 2014/15 w JKH GKS Jastrzębie wpuszczał średnio w meczu 1,88 gola, a w pierwszym roku gry w angielskim Milton Keynes Lightning obronił 93,3% strzałów rywali.
–Od ostatnich 6 lat przygotowuję się do sezonu indywidualnie. W tym roku wprowadziłem jeszcze pewne modyfikacje. Korzystam z usług najlepszych trenerów – Odrobny uchylił rąbka tajemnicy dotyczącej przyczyn swojej dobrej dyspozycji –Przyznam, że sam zastanawiałem się jakie to wszystko przyniesie efekty. Widać, że zmiany, których dokonałem wpłynęły pozytywnie. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Formę potwierdzają również statystyki, które dają mi pierwsze miejsce w lidze. Wiadomo, że najważniejsze jest, aby drużyna wygrywała, a nie to jak prezentują się indywidualne osiągnięcia, ale też nie można powiedzieć, że to nie jest miłe.
Gra w drużynie Podhala oznacza dla Odrobnego przebywanie pod stałą, codzienną obserwacją głównego szkoleniowca kadry narodowej Tomka Valkonena, Dla doświadczonego zawodnika to nowa sytuacja, której jeszcze nie miał sposobności doświadczyć.
–Pierwszy raz jest tak, że pracuję na co dzień w klubie z głównym trenerem reprezentacji. Zdarzało mi się już, że miałem w klubie szkoleniowców związanych z kadrą, jak Henryk Zabrocki, czy Marek Ziętara, ale faktycznie nie były to tak zwane „jedynki”, więc w takim znaczeniu to faktycznie pierwszy raz w mojej karierze - powiedział reprezentacyjny bramkarz.
Zdobywca Pucharu EPIHL w 2017, mistrz play-offów EPIHL w tym samym roku oraz bramkarz z najwyższą wtedy skuteczność obron (93,3%) brytyjskiego zaplecza ekstraklasy pracował w podlondyńskim Milton Keynes ze Szkotem Peterem Russellem, ówczesnym trenerem narodowym Brytyjczyków.
–Miałem za to możliwość pracy z głównym szkoleniowcem kadry Wielkiej Brytanii w czasie mojej gry w Milton Keynes Lightning. Z pierwszego sezonu mam same dobre wspomnienia. Wygraliśmy wspólnie wszystko co było do wygrania. Jak wiadomo drugi rok już tak nie wyglądał i zdecydowałem się na powrót do kraju –zauważył nasz największy bramkarski "obieżyświat".
Nowe realia polskiej kadry nie ograniczyły się jedynie do zmiany na stanowisku głównego szkoleniowca, ale pociągnęły za sobą dalsze konsekwencje. Od tego sezonu trenerską opiekę nad bramkarzami biało-czerwonych sprawuje 43-letni Tommi Satosaari. Fin w swoim CV ma pracę z golkiperami Peliitat Heinola w sezonie 2012/13 na zapleczu rodzimej ekstraklasy, jak również asystowanie przy prowadzeniu reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich dwa sezony temu.
–Z trenerem Satosaarim miałem na razie jedne zajęcia na lodzie, a poza tym raz analizowaliśmy różne aspekty gry na sucho. Fiński szkoleniowiec ma swoje przemyślenia, które mi przekazał z nadzieją, że pomogą mi być jeszcze lepszym bramkarzem – opowiedział Odrobny o swoich relacjach z nowym opiekunem bramkarzy.
Reprezentant Polski wskazał również mocne strony nowego głównego szkoleniowca narodowej kadry, które pozostają w zgodzie z powszechnie obowiązującymi opiniami na temat Tomka Valtonena.
–Widać, że trener chce mieć dobry kontakt z zawodnikami. Jest młody i ambitny. Szkoleniowiec chce wiedzieć, jak czuje się każdy z kadrowiczów – powiedział Odrobny.
Czytaj także: