W rozgrywanym awansem meczu 22. kolejki Polskiej Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z JKH GKS-em Jastrzębie 0:1. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Josef Mikyska, a swoje czwarte w tym sezonie czyste konto zachował Bence Bálizs. Po tym spotkaniu częściej będzie się mówić o słabej dyspozycji arbitrów.
Drugie w ciągu 48 godzin spotkanie wicemistrzów Polski i brązowych medalistów poprzedniego sezonu zapowiadało się bardzo ciekawie. W niedzielę o losach jastrzębsko-oświęcimskiej konfrontacji zdecydowała dogrywka, w której złotego gola zdobył Peter Bezuška. Doszło też do pojedynku pięściarskiego z udziałem Macieja Urbanowicza i Aleksandrsa Jerofejevsa.
Wtorkowa konfrontacja idealnie wpisywała się w definicję klasycznego meczu walki. Całe spotkanie było zacięte, twarde i pełne ofiarnych zagrań. Szkoda tylko, że do poziomu meczu nie dopasowali się sędziowie, którzy chyba chcieli być najważniejszymi aktorami tego starcia. Przemysław Gabryszak i Patryk Kasprzyk zamiast studzić nastroje zawodników, często podkręcali emocje przez co mecz momentami był naprawdę "brudny". Niektóre ich decyzje były kompletnie niezrozumiałe nie tylko dla zawodników, ale nawet dla trenerów obu ekip. Nic więc dziwnego, że po każdej z tercji sędziów żegnały gwizdy oświęcimskich kibiców.
O wyniku spotkania przesądziło trafienie Josefa Mikyski z 7. minuty spotkania. Czeski napastnik, który świetnie zaaklimatyzował się w jastrzębskim klubie, uderzył z korytarza międzybulikowego pod poprzeczkę i nie dał żadnych szans Robertowi Kowalówce. Dodajmy, że jastrzębianie rozgrywali wówczas w przewadze i zamienili ją na gola już po 15 sekundach.
Chwilę później prowadzenie mógł podwyższyć Maciej Urbanowicz, ale podczas gry w liczebnym osłabieniu nie zdołał pokonać oświęcimskiego golkipera w sytuacji sam na sam.
W pierwszej odsłonie biało-niebiescy nie stworzyli sobie klarownej okazji. Dopiero po zmianie stron rozegrali dwie groźne akcje, z których zatrzymaniem goście mieli sporo problemu. Finalnie nie zdołali znaleźć sposobu na będącego w coraz lepszej formie Bence Bálizsa. Najpierw dobrego dogrania Dariusza Wanata nie wykorzystał Jan Sołtys, a później węgierski golkiper obronił kąśliwe uderzenie Alexandra Szczechury, któremu gumę efektownie zostawił Michael Cichy.
Z kolei w 29. minucie swoją szansę mieli hokeiści znad czeskiej granicy. Odrobiny szczęścia zabrakło Josefowi Mikysce, bo uderzony przez niego krążek ostemplował słupek.
Podopieczni Nika Zupančiča wciąż byli w grze, a ostatnia odsłona stała pod znakiem ich naporu. Sęk w tym, że nie potrafili znaleźć sposobu na jastrzębskiego golkipera. Nie pomogły im dwie gry w przewadze, ani wykonany w końcówce manewr z wycofaniem bramkarza. Najbliżej szczęścia był Krystian Dziubiński, który w 44. minucie posłał gumę w słupek.
Re-Plast Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
0:1 Josef Mikyska - Maciej Urbanowicz, Mark Kaleinikovas (06:11, 5/4),
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Przemysław Gabryszak (główni) - Maciej Waluszek, Dariusz Pobożniak (liniowi).
Minuty karne: 12-10.
Strzały: 29-27.
Widzów: 1500.
Unia: R. Kowalówka - F. Pangiełow-Jułdaszew, A. Jerofejevs; A. Szczechura, M. Cichy, P. Padakin (2) - K. Jākobsons (2), R. Diukow; T. Laakso (6), K. Dziubiński, E. Ahopelto - P. Bezuška, P. Noworyta; T. Da Costa, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - M. Noworyta, K. Paszek; J. Sołtys, D. Wanat (2), A. Denyskin.
Trener: Nik Zupančič.
JKH GKS: B. Bálizs - Ē. Ševčenko, A. Kostek; M. Urbanowicz, R. Freidenfelds, J. Švec (2) - E. Jansons O. Viinikainen; M. Kaleinikovas, J. Mikyska, D. Paś - K. Górny, M. Bryk; R. Nalewajka (4), Ł. Nalewajka (2), A. Sinegubovs - J. Kamienieu (2), M. Horzelski; J. Blanik, D. Jarosz, P. Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber
Czytaj także: