Skuteczność wykonywania karnych oraz zbyt łatwo stracone bramki u progu pierwszej i drugiej odsłony, przekreśliły szansę GKS-u Katowice na korzystny rezultat. Podopieczni Jacka Płachty po raz drugi w letniej serii gier sparingowych zmuszeni byli uznać wyższość zespołu HC RT Torax Poruba. Okazja do szybkiej rehabilitacji przed wicemistrzami Polski już w sobotę, w spotkaniu przeciwko Ice Fighters Leipzig
Podopieczni Jiříego Režnara już w 2. minucie przypomnieli zawodnikom GKS-u Katowice o zabójczej sile swoich kontrataków. Katowiczanie po wygranym buliku nie zdołali zamknąć rywala w w jego własnej tercji, po chwili tracąc posiadanie krążka. Zawodnicy Poruby nie przebierając w środkach zdecydowali się na błyskawiczne zainicjowanie akcji długim podaniem, które w tempo przyjął Frenks Razgals. Dochodząc do optymalnej pozycji strzeleckiej, 28-latek posłał soczyste uderzenie z nadgarstka, po którym krążek wybrzmiał na parkanie Johna Murraya. Odbita guma wróciła jednak wprost na kij Łotysza, który dobijając własny strzał otworzył wynik spotkania.
W miarę upływu czasu zespół Jacka Płachty coraz lepiej czytał próby rozgrywania krążka przez rywali, tym samym niwelując zagrożenie. W kolejnych minutach gra przenosiła się również w okolice bramki Daniela Dolejša, jednak na wypracowanie dogodnych sytuacji strzeleckich nie pozwoliła zwarta obrona gości.
Podobnie jak z pierwszą, tak i z druga tercją, zawodnicy Poruby przywitali się zdobytą bramką. Drugie trafienie przyszło gościom jednak nad wyraz łatwo. Defensywa GKS-u wyprowadzając krążek zza własnej bramki nadała go wprost do pracującego w pressingu Tomáša Šoustala. 27-latek precyzyjnym strzałem spomiędzy wąsów, nie miał większych problemów aby zamienić taki prezent na bramkę. Katowiczanie dwukrotnie w drugiej odsłonie stawali przed sposobnością gry w przewadze, jednak nie zdołali liczebnej przewagi na lodzie zamienić na kontaktową bramkę. Po przewinieniu Arkadiusza Kostka możliwość sprawdzenia swoich sił w „power-playu” mieli także goście, lecz również nie wpłynęło to na zmianę wyniku spotkania.
W trzeciej odsłonie spotkania zawodnicy GKS-u dążyli do zaprezentowania więcej gry w ataku pozycyjnym, wypracowując pozycje strzeleckie na niebieskiej linii swoim defensorom. Konsekwentna praca w tercji rywala przyniosła upragnione trafienie. W 49. minucie aktywny w ofensywnych poczynaniach Albin Runesson uderzeniem pod samą poprzeczkę z lewego bulika zdobył kontaktową bramkę. Zdobyta bramka ożywiła poczynania GieKSy, a bliski doprowadzenia do wyrównania był z najbliższej odległości Pontus Englund. Daniel Dolejš instynktownie pozostawił jednak parkan, którym zbił krążek. W 54. minucie katowiczanie wykazali się efektywną grą w przewadze i za sprawą trafienia Mateusza Bepierszcza doprowadzili do wyrównania.
Taki wynik utrzymał się aż do 60. minuty spotkania, w związku z czym po chwili arbitrzy zaprosili strony do rywalizacji w dogrywce, rozgrywanej w formule 3x3. W takim zestawieniu lepiej odnaleźli się katowiczanie, którzy wyprowadzając dwójkową akcję, mieli wszystkie argumenty po swojej stronie, aby zakończyć spotkanie. Chwilę później zespół Jacka Płachty znalazł się w sporych tarapatach będąc zmuszony bronić niewygodnego osłabienia 4x3. Z tych tarapatów wybronił jednak dobrze dysponowany tego wieczoru John Murray. W ostatnich sekundach rolę się odwróciły i to GKS Katowice przebywał na lodzie w liczebnej przewadze. Przesądzić o losach spotkania próbowali Varttinen i Englund, zabrakło jednak celności.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w serii najazdów. Po stronie GKS-u kolejny raz w tym elemencie zaimponował Stephen Anderson, który silnym strzałem z nadgarstka pokonał Daniela Dolejša. Bohaterem zespołu z Poruby okazał się Frenks Razgals, który dwukrotnie w najazdach pokonał Murraya.
GKS Katowice – HC RT Torax Poruba 2:3 k. (0:1, 0:1, 2:0)
0:1 Razgals (2 min),
0:2 Soustal (22 min),
1:2 Runesson (49 min),
2:2 Bepierszcz (54 min, 5/4),
2:3 Razgals (decydujący rzut karny)
GKS Katowice: Murray (Kieler) - Runesson, Kostek; Kowalczuk, Pasiut, Fraszko - Varttinen, Koponen; Juhola, Salituro, Dawid - Maciaś, Englund; J. Hofman, Anderson, Rydström oraz Verveda, Bepierszcz, Michalski, Waxin
Trener: Jacek Płachta
Poruba: Dolejš (Blaha) - Doudera, Sedlak; Gutwald, Nilsson, Voracek, Bartko - Herrman, Haring; Christov, Sedivy, Roman - Soustal, Strondala; Vachovec, Kotala, Razgals oraz Klimek, Krenzelok.
Trener: Jiří Režnar
Czytaj także: