Wykorzystanie turnieju Mistrzostw Świata elity do pokazania i zdobycia miejsca w składzie olimpijskim to jeden z powodów, dla których wiele gwiazd NHL zdecydowało się na wzięcie udziału w rozgrywanym w Szwecji i Danii turnieju.
Powrót zawodników NHL na Igrzyska Olimpijskie dodał przy okazji pikanterii Mistrzostwom Świata Elity. Liga ma wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich w Mediolanie i Cortinie w 2026 roku po raz pierwszy od Soczi w Rosji w 2014 roku a pierwszym sprawdzianem międzynarodowej walki w formacie najlepsi z najlepszych był rozegrany w lutym tego roku Turniej Czterech Narodów.
– Chłopcy, którzy przyjechali na ten turniej mają dodatkową motywację – ubiegają się o miejsce w reprezentacjach swoich krajów na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie – powiedział kapitan Kanady i Pittsburgh Penguins Sidney Crosby. – Myślę, że każdy, kto oglądał Turniej Czterech Narodów, był bardzo podekscytowany myśląc o międzynarodowym hokeju i fakcie, że zawodnicy z NHL znów zagrają na Olimpiadzie.
Emocje wywołane przez zimowy turniej, w którym uczestniczyły również USA, Szwecja i Finlandia, są jednym z powodów, dla których ekipy grające na Mistrzostwach Świata wstawiły wyjątkowo mocne składy tym Crosby i Nathan MacKinnon z Kanady, David Pastrnak z Czech, Mika Zibanejad i Filip Forsberg ze Szwecji, Moritz Seider i Tim Stutzle z Niemiec, Timo Meier i Kevin Fiala ze Szwajcarii oraz Jeremy Swayman ze Stanów Zjednoczonych.
– To turniej, w którym zawodnicy pokazują, że są utalentowani na arenie międzynarodowej, a nie każdy ma taką możliwość – powiedział Swayman, bramkarz Boston Bruins. – Cieszę się, że zawodnicy skorzystali z okazji, by tu przyjechać i walczyć o złoty medal.
– To świetnie dla hokeja, że przyjechali najlepsi z najlepszych, to świetnie dla europejskich fanów, że mogą zobaczyć tych zawodników. Próbujemy zbudować tu coś wyjątkowego – powiedział David Pastrňák, napastnik Bruins.
– Jestem pewien, że w drużynie olimpijskiej będzie wielu chłopaków z tego składu – powiedział Nathan MacKinnon.
Dziś wyjaśni się, kto się sięgnie po tytuł mistrzowski. O to trofeum powalczą Szwajcarzy i Amerykanie.
Czytaj także:
