Kamil Wałęga punktował w pierwszym meczu trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego. Polak miał udział przy zwycięskim golu swojej drużyny.
W ten weekend rozgrywane są dwa turnieje, które wyłonią czterech finalistów Pucharu Kontynentalnego. Oprócz tego w Aalborgu, który wysokim zwycięstwem rozpoczął GKS Katowice, odbywa się także drugi równoległy w słowackiej Żylinie.
Dziś w swoim pierwszym spotkaniu tej imprezy miejscowa drużyna Vlci z Kamilem Wałęgą w składzie pokonała kazachski Arłan Kokczetaw, ale dopiero po dogrywce, choć wydawała się zmierzać po zwycięstwo za 3 punkty.
Gospodarze prowadzili 3:2, gdy karę meczu za niesportowe zachowanie po ataku w okolice głowy otrzymał Władisław Nikulin. Arłan jednak nie tylko obronił się w 5-minutowym osłabieniu, ale jeszcze Fiodor Choroszew w 58. minucie zdobył gola wyrównującego na 3:3 i doprowadził do dogrywki.
W niej zwycięstwo "Wilkom" dał kapitan Daniel Gachulinec, któremu asystował właśnie Wałęga. Przy tym golu asystę do swojego wcześniejszego gola dołożył także Hunter Fejes. Również bramkę i asystę zaliczył Miroslav Mucha, a na liście strzelców w zwycięskiej ekipie pojawiło się także nazwisko Jozefa Baláža.
Kamil Wałęga, który w ubiegłym tygodniu nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski i nie wziął udziału w turnieju w Budapeszcie, dziś wystąpił na środku drugiego atak zespołu klubowego, do którego jest wypożyczony z Oceláři Trzyniec. Oddał 3 strzały na bramkę - po jednym w każdej tercji. Zaliczył +1 w statystyce +/- i świetnie spisał się we wznowieniach, wygrywając 13 z 18.
Był to jego 23. występ w oficjalnym meczu w tym sezonie. W lidze słowackiej w 15 meczach strzelił 5 goli i zaliczył 6 asyst, w Pucharze Słowacji grał 2 razy bez punktów, sięgając po to trofeum. Dla Oceláři zagrał 4 razy w Hokejowej Lidze Mistrzów i raz w czeskiej ekstraklasie. W żadnym z tych meczów nie punktował.
Jego zespół jutro w turnieju grupy E Pucharu Kontynentalnego zmierzy się z Cardiff Devils.
Vlci Żylina - Arłan Kokczetaw 4:3 (2:1, 1:1, 0:1, 1:0)
1:0 Baláž - Šmida - Diakow 3:11
2:0 Fejes - Mucha 7:07 (w przewadze)
2:1 Paramonow - Archipow - Bujwan 14:35
2:2 Michajłow - Wołkow 20:49 (w przewadze)
3:2 Mucha - Šmida 22:48
3:3 Choroszew - Archipow 57:08 (w osłabieniu)
4:3 Gachulinec - Wałęga - Fejes 62:27
Strzały: 28-27.
Minuty kar: 12-56.
Widzów: 1 846.
Turniej w Żylinie zaczął się meczem Cardiff Devils z Rittner Buam. Brytyjska drużyna zgodnie z oczekiwaniami pokonała włoską, która do trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego awansowała wygrywając przed miesiącem turniej na poprzednim etapie rozgrywek. Dzisiejszy mecz zakończył się wynikiem 5:1, a wszystkie bramki dla zwycięzców zdobyli Kanadyjczycy. Gola i 2 asysty zaliczył Joey Martin, który pod koniec października został najlepiej punktującym obcokrajowcem w historii brytyjskiej ligi EIHL. Po bramce i asyście dołożyli: partnerujący Martinowi w drugim ataku Josh MacDonald i obrońca pierwszej formacji Gleason Fournier, a na listę strzelców wpisali się jeszcze Reid Duke i Cody Donaghey. Wygraną "Diabły" okupiły jednak kontuzją bramkarza Bena Bownsa, który w 30. minucie został zmieniony przez Maca Carrutha. Amerykanin spisał się jednak świetnie i obronił wszystkie 15 strzałów rywali po wejściu między słupki.
Cardiff Devils - Rittner Buam 5:1 (2:0, 2:1, 1:0)
Fournier (9.), MacDonald (9.), Duke (34.), Donaghey (38.), Martin (46.) - Szypula (30.)
Sobota:
Rittner Buam - Arłan
Vlci - Devils
Czytaj także: