Hokej.net Logo

Puchar Kontynentalny: Szczęście sprzyja lepszym. GieKSa przegrywa z Cardiff Devils

GKS Katowice podczas Pucharu Kontynentalnego (Foto: Klaudia Baron)
GKS Katowice podczas Pucharu Kontynentalnego (Foto: Klaudia Baron)

W swoim drugim meczu w ramach Turnieju Finałowego Pucharu Kontynentalnego hokeiści GKS-u Katowice przegrali z Cardiff Devils 2:3. Polska drużyna była blisko wywalczenia punktów z gospodarzami, lecz w końcówce spotkania zabrakło im szczęścia.

Pierwsze sekundy po inauguracyjnym buliku upływały na wzajemnym badaniu się drużyn i szukaniu recepty na zaskoczenie defensywy rywala. W miarę upływu czasu do głosu dochodzili zawodnicy Cardiff. Podopiecznym Petera Russela jako pierwszym udało się usystematyzować swoje ofensywne zapędy. Utrzymywali się oni dłużej przy krążku i łatwiej im było o zdobycie tercji ataku. Świetnie wychodzili również spod forechecka GieKSy inicjując kolejne ataki. W 7. minucie szturm katowickiej bramki przyniósł rezultat. Krążek wpadł na kij Colle Ully’ego który zdecydował się „podciągnąć” go pod bramkę Murraya, by chwilę później techniczną wrzutką z najbliższej odległości zaskoczyć katowickiego golkipera. Błyskawicznie mogli pokusić się o wyrównanie zawodnicy GKS-u. Ryan Cook miał świetną sposobność aby wpisać się na listę strzelców, niestety mając otwartą drogę do bramki, nie zdołał skutecznie wykończyć akcji. Walijczycy bardzo dobrze wywiązywali się ze swoich zadań defensywnych, co znacznie ograniczało możliwości ofensywne mistrzów Polski. W 15. minucie w tempo pograł pierwszy atak GieKSy, wypracowując dobrą sytuacje dla Sama Marklunda. Szwed z najbliższej odległości nie znalazł jednak miejsca, aby poza zasięgiem Bownsa zmieścić krążek w bramce. W 16. minucie decyzję o opuszczeniu bramki podjął John Murray. Zagrany przez niego krążek nie znalazł niestety adresata w żadnym z obrońców GieKSy. Z tego prezentu skrzętnie skorzystali zawodnicy Cardiff, którzy za sprawą trafienia Ryana Barrowa podwyższyli prowadzenie. W 18. minucie sygnał do ataku nadał Kacper Maciaś, który soczystym uderzeniem spod niebieskiej linii zdobył kontaktową bramkę. W 19. minucie Sam Marklund został oddelegowany na ławkę, na szczęście dla GieKSy, ekipa „diabłów” nie zdołała wykorzystać swojej gry w przewadze.

Początek drugiej tercji upływał pod znakiem szybkich przejęć krążka. Wydarzenia szybko przenosiły się pomiędzy tercjami. W 26. minucie otworzyła się szansa przed katowiczanami, bowiem na ławce kar zasiadł Tyler Busch. Rozgrywając pierwszą przewagę mistrzowie Polski nie zdołali jednak nawiązać do skuteczności jaką zaprezentowali w meczu przeciwko „Lisom”.Okazja do rehabilitacji pojawiła się w 32. minucie, tym razem kar boks odwiedził Josh Waller. Jednak i tym razem liczebna przewaga na lodzie nie przyczyniła się do wyrównania wyniku. W 35. minucie Cole Ully mocno pociągnął z nadgarstka, tym razem szczęście uśmiechnęło się do Murraya, którego poprzeczka uratowała przed stratą bramki. W 37. minucie otworzył się katowicki boks kar, by mógł w nim zasiąść Hampus Olsson. Kolejne dwie minuty były ciężką próbą dla katowickiej defensywy. Interweniującego Murraya odpowiednio wspierała obrona, dzięki czemu wynik do końca drugiej tercji nie uległ zmianie.

Intensywny forecheck GieKSy zwiastował pełną mobilizację katowiczan na trzecią tercję. Pierwsze ożywienie pod walijską bramką nastąpiło już w 42. minucie, Bowns zdołał jednak parkanem zamknąć drogę krążka do siatki. W 46. minucie ruszył kolejny atak GieKSy, guma została zagrana wzdłuż bramki do Joony Monto, a Fin wykorzystując fakt, że Bowns nie zdołał przesunąć się za ruchem krążka doprowadził do wyrównania. Ręce same chciały się składać do oklasków po dwójkowej akcji Fraszko-Marklund. W tej akcji było odpowiednie tempo, pomysł i zabrakło tylko skuteczności, aby żółty sektor kibiców GieKSy odleciał. Wyrównujące trafienie ewidentnie dało do zrozumienia katowiczanom, że wynik meczu pozostaje otwartą kwestią. Gra mistrzów Polski ożywiła się, a w zawodników wstąpiły dodatkowe pokłady energii. W 51. minucie szczęśliwie odbity krążek trafił do Codiego Donagheya, 27-latek zdecydował się na jego zbicie z powietrza, czym wyprowadził ponownie swój zespół na prowadzenie. Sporo determinacji i woli walki zaprezentowała GieKSa w ostatnich minutach spotkania, aby zdobyć wyrównującą bramkę. W 59. minucie Jacek Płachta podjął decyzję o wycofaniu z bramki Johna Murraya. Niestety grający w liczebnej przewadze katowiczanie nie zdołali odczarować bramki strzeżonej przez Bena Bownsa.

GKS Katowice - Cardiff Devils 2:3 (1:2, 0:0, 1:1)
0:1 Cole Ully - Benjamin Davies (06:13),
0:2 Ryan Barrow - Jamie Arniel (15:15),
1:2 Kacper Maciaś - Aleksi Varttinen, Joona Monto (17:08),
2:2 Joona Monto - Olli Iisakka, Hampus Olsson (45:20),
2:3 Cody Donaghey - Jamie Arniel (50:14).

Minuty karne: 4-4.
Strzały: 29-35.
Widzów: 3012.

GKS Katowice: J. Murray - M. Kruczek, N. DelmasG. Pasiut, B. Fraszko, S. Marklund (2) - S. Koponen, A. VarttinenH. Olsson (2), J. Monto, O. Iisakka - J. Wanacki, R. CookM. Lehtimäki, B. Sokay, S. Hitosato - K. Maciaś, D. LebekM. Bepierszcz, I. Smal, M. Michalski.
Trener: Jacek Płachta.

Cardiff Devils: B. Bowns - M. Crawford, E. MoseyB. Alderson, J. Martin, C. Sanford - B. Wilde, M. Richardson; J. Arniel, C. Ully, R. Barrow - J. Batch, C. DonagheyT. Busch (2), J. Crandall, J. Waller (2) - B. DaviesS. Duggan, R. Brandt, C. Pietroniro.
Trener: Peter Russell

Czytaj także:

Galeria zdjęć

Cardiff Devils - GKS Katowice 3:2 (13.01.23)

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 16

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • beny77
    2024-01-13 22:19:00

    Gratulacje za doping dla kibiców, trochę was tam pojechało. Nawet komentatorzy angielscy chwalili doping kibiców z Katowic. Pewnie pojawią się dywany z YK😉

    • rawa
      2024-01-13 22:27:40

      Beny darowałbyś sobie te dywany. Pozdro z Cardiff.

    • Gość GKS
      2024-01-13 22:51:19

      Beny toś błysnął tu i teraz z tymi dywanami. Co za ćwok.

  • beny77
    2024-01-13 22:37:22

    Niestety to silniejsze ode mnie. Pozdrowienia

  • Gość GKS
    2024-01-13 22:41:20

    Gratulacje za walkę i za to co dotychczas . Nomad wygrał pozostali grają dalej o 2/3 miejsce.
    Kibice ponownie super.
    Wielka szkoda że brakło tego łutu szczęścia.

  • PanFan1
    2024-01-13 22:43:20

    Devils w tym meczu byli jedynie lepsi w bramce, Gieksa zagrała dobrze, faktycznie szczęścia też krapkę zabrakło. Rawa wasz doping, po prostu LEGENDA 👍

    • rawa
      2024-01-13 22:55:59

      PF1 szacun dla Ciebie że całą Rodzine zabrałeś. Fajnie było zobaczyć Szefową na meczu.

    • rawa
      2024-01-13 22:57:05

      Jedziemy z Pantersmy dzisiaj o 23.00

  • boogerd
    2024-01-13 23:37:11

    Gieksa walczcie dalej.....!!!!!!

  • Krzyzak81
    2024-01-14 00:19:27

    dywany i patelnie pewnie sprzedane w Cardif 3 miejsce ,no moze drugie nie ma tragedi , ciekawe co w lidze bedzie dalej

    • rawa
      2024-01-14 02:03:33

      Krzyzak i co tymi swoimi wypocinami chciales dowieŝć? Szkoda czasu na ciebie.

  • mario.kornik1971
    2024-01-14 00:34:01

    szkoda, kibicowałem Gieksie

  • manek 1906
    2024-01-14 05:29:21

    Graty nie tylko G-ksy mimo porażki, ale i dla całego naszego środowiska, że czasami dzialamy ponad podzialami!

  • KuzynKSU
    2024-01-14 06:16:43

    Trzymam kciuki za polską drużynę. Graty za walkę

  • Palestyna
    2024-01-14 07:26:22

    Podobno w całym Cardiff Angole latają od wczoraj na dywanach

  • defcom
    2024-01-14 08:56:24

    beny77 - Jak ktoś ma tunel powietrzny między uszami to błyszczy takimi komentarzami. !

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe