Aron Chmielewski punktował dziś w mecz słowackiej extraligi. Z kolei Kamil Wałęga żadnego punktu na swoje konto nie zapisał, ale wykorzystał dwa rzuty karne i pomógł drużynie w pokonaniu lidera tabeli.
Chmielewski punktował w dzisiejszym wyjazdowym spotkaniu jego Dukli Michalovce z HC Bańska Bystrzyca w ramach 47. kolejki rozgrywek słowackiej ekstraklasy hokejowej.
W 46. minucie podczas gry w podwójnej przewadze asystował przy golu, którym Łotysz Artūrs Kulda dał gościom prowadzenie 4:3. Gospodarze zdołali jednak później odwrócić losy spotkania i zdobywając 2 gole wygrali 5:4.
Andrej Kukuča trafił dla "Baranów" 2 razy, w tym na wagę zwycięstwa w przewadze w 56. minucie. Matthew Boucher zaliczył bramkę i 2 asysty, dla miejscowych strzelali jeszcze Dávid Šoltés i Carter Turnbull, a dwiema asystami w odniesieniu zwycięstwa pomógł Roman Faith, który grał przeciwko swojemu wujowi Jurajowi. Były trener Podhala Nowy Targ obecnie prowadzi bowiem Duklę.
Grający w trzecim ataku przyjezdnych Aron Chmielewski oddał 2 strzały na bramkę i zaliczył -1 w statystyce +/-, ponieważ był na lodzie przy pierwszym golu rywali. Polak otrzymał także 2 karne minuty za uderzanie, zaraz po tym, jak jego zespół zdobył gola dającego mu prowadzenie 3:1.
Kara Chmielewskiego o 2 minuty skróciła grę w przewadze Dukli, która w innym przypadku mogła grać w liczebniejszym składzie przez 5 minut po karze meczu za niesportowe zachowanie dla Tomáša Matouška, który brutalnie zaatakował rywala w okolice głowy.
Chmielewski w ciągu nieco ponad miesiąca od transferu z HK 32 Liptowski Mikułasz w 11 meczach w nowych barwach strzelił 2 gole, zaliczył 3 asysty i ma wynik -3 w statystyce +/-. W całym sezonie słowackiej extraligi ma na koncie 12 bramek,13 asyst i -18 w 39 występach.
Na 4 meczach zakończyła się zwycięska seria Dukli Michalovce, a porażka może mieć poważne skutki, bo z ekipą z Bańskiej Bystrzycy podopieczni trenera Faitha rywalizują o 6. miejsce w tabeli, dające awans do fazy play-off bez konieczności gry w kwalifikacjach. Chmielewski i jego koledzy są na 7. pozycji, a ich strata do "Baranów" zwiększyła się z 3 do 6 punktów.
W niedzielę w kolejnym spotkaniu podejmą Duklę Trenczyn.
HC Bańska Bystrzyca - Dukla Michalovce 5:4 (1:1, 1:2, 3:1)
1:0 Boucher - Voyer - Česánek 2:50
1:1 Rönni - Varga - Michnáč 7:43
1:2 Varga - Slováček - Rönni 21:27
1:3 Krastenbergs - Slováček - Mahbod 22:19 (w przewadze)
2:3 Turnbull - Faith - Boucher 39:59 (w podwójnej przewadze)
3:3 Kukuča - Wedman - Faith 40:17 (w przewadze)
3:4 Kulda - Chmielewski 45:43 (w podwójnej przewadze)
4:4 Šoltés - Michalčin 48:43
5:4 Kukuča - Boucher - Chicoine 55:33 (w przewadze)
Strzały: 30-35.
Minuty kar: 35-20.
Widzów: 2 236.
Z kolei zespół Vlci Żylina Kamila Wałęgi zagrał dziś na wyjeździe z prowadzącą w tabeli drużyną HC Koszyce. Polak w trakcie tego sezonu nazwał ekipę z Koszyc ulubionym rywalem graczy z Żyliny, bo w obecnych rozgrywkach pokonują ją regularnie.
I tak stało się po raz kolejny. "Wilki" po serii rzutów karnych wygrały na tafli lidera 3:2, odnosząc z nim już 5. zwycięstwo na 6 meczów w tym sezonie.
Wałęga zagrał na środku pierwszego ataku gości. Oddał 3 strzały na bramkę, mecz skończył z wynikiem -1 w statystyce +/-, a w drugiej tercji został ukarany karą mniejszą za ostrość, ponieważ wziął udział w drużynowej awanturze na tafli, po której do szatni za bójkę odesłany został jego kolega z zespołu Hunter Fejes, a także rywal Amerykanina w pięściarskim pojedynku Radek Deyl.
Wałęga nie punktował, mimo że dwukrotnie trafił do bramki i oba te gole były prawidłowe. Polak bowiem dwa razy został przez trenera wyznaczony do strzelania w serii rzutów karnych i nie po raz pierwszy w tym sezonie pokazał, że ma ten element znakomicie opanowany.
Najpierw strzelał jako pierwszy i pokonał bramkarza rywali Dominika Riečickiego, a później pojechał jeszcze raz w 6. rundzie i znów był w tym indywidualnym pojedynku lepszy. Ostatecznie jednak zwycięskim okazał się strzał wykonującego karnego w 7. kolejce Sebastiana Šmidy i to on zapisał sobie zwycięskiego gola do indywidualnych statystyk. Goście z Żyliny serię karnych wygrali 4:3. Z gry trafiali dla nich Jakub Kolenič i Miguel Tourigny.
Dla Wałęgi był to 40. występ w słowackiej lidze w tym sezonie. Na koncie ma 19 goli i 13 asyst. Do tego zanotował 1 asystę w 3 spotkaniach Pucharu Kontynentalnego, a grał także w 2 meczach Pucharu Słowacji i przed wypożyczeniem z Oceláři Trzyniec w 4 Hokejowej Ligi Mistrzów oraz w jednym czeskiej extraligi.
Jego zespół w ciągu 3 dni pokonał wicelidera i lidera słowackiej najwyższej klasy rozgrywkowej. W środę rozbił 8:0 HK Nowa Wieś Spiska, a polski środkowy zdobył jednego z goli. Beniaminek z Żyliny zajmuje 4. miejsce w lidze. W niedzielę czeka go wyjazd do Bratysławy na mecz ze znajdującym się w tabeli tuż za nim stołecznym Slovanem.
Czytaj także: