Ondřej Raszka jest jednym z głównych bohaterów ćwierćfinałowych bojów JKH GKS-u Jastrzębie z Comarch Cracovią. Golkiper ekipy z Leśnej obchodził w środę 30. urodziny, ale nie miał wtedy okazji do świętowania, bo jego zespół przegrał z „Pasami” 1:3. – Nie ma sensu wracać do tego, co było. Trzeba myśleć tylko o tym co będzie, aby w sobotę wygrać siódmy mecz! – wyjaśnił „Ondra”.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Nie były to jednak chyba najweselsze urodziny w Twoim życiu...
Ondřej Raszka, bramkarz JKH: – Na pewno tak. Gdyby środowe spotkanie zakończyło się zwycięstwem, to bez dwóch zdań byłoby lepiej. Cóż, jechaliśmy do Krakowa, aby wygrać. Nie udało się, ale przed nami jeszcze siódme spotkanie. Zrobimy wszystko i damy z siebie wszystko, żeby wygrać. Chcemy zwyciężyć! Powtórzę, że zrobimy wszystko, aby tak się stało.
Czy mieliście do siebie w szatni jakieś pretensje po środowym meczu w Krakowie? Wiadomo, że kluczową sytuacją była przewaga pięciu na trzech, ale czy coś poza tym?
– Myślę, że nie powinniśmy już do tego wracać. To jest play-off, a mecze w tej fazie są niezwykle wyrównane. Najlepszym dowodem jest to, że gramy aż siedem spotkań. Taki jest hokej. Nie ma sensu wracać do tego, co było. Trzeba myśleć o tym, co będzie, aby w sobotę wygrać ten siódmy mecz!
No właśnie, za wami sześć bardzo ciężkich pojedynków. Kibice nie muszą obawiać się o to, czy - tak po ludzku - wytrzymacie fizycznie?
– Czujemy się bardzo dobrze pod względem mentalnym i fizycznym. Jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani. Oczywistym jest, że każdy coś tam odczuwa, czy to jakieś zmęczenia czy bóle. Jednak taki jest hokej, to jest normalne w tej dyscyplinie. Tym bardziej w play-offach nie sposób tego uniknąć. Mogę zapewnić, że nikt nie narzeka i każdy pracuje na maksimum, aby być gotowym na sobotę.
Czas na pytanie najprostsze z możliwych. Co trzeba zrobić, żeby wygrać ten siódmy mecz? Tu już nie ma miejsca na błąd. Sytuacja jest zero - jedynkowa. Ten kto wygra, awansuje.
–Taktyka też jest bardzo prosta - trzeba strzelić o jedną bramkę więcej niż przeciwnik! Tylko tyle.
Na pewno liczycie, że w tym pojedynku będą Was mocno wspierały trybuny Jastora.
– Oczywiście. Chcemy, aby atmosfera tego meczu była jak najlepsza. Weźcie ze sobą rodziny i kolegów, aby trybuny były pełne. Przeciwnik musi od razu poczuć, kto jest tutaj w domu i... kto wygra to spotkanie!
A kto wygra?
– My!
Czytaj także: