Remis w pierwszym meczu finałowym
Remisem zakończył się pierwszy mecz finałowy Hokejowej Ligi Mistrzów. O tym, który zespół okaże się najlepszą ekipą Europy rozstrzygnie rewanż rozgrywany już za tydzień.
Dzisiejszy pierwszy mecz finałowy rozgrywany w Magnitogorsku rozpoczął się dość niespodziewanie. Uważani za faworytów ostatni zdobywcy Pucharu Mistrzów, Metallurg Magnitogorsk mimo że grali zZürich Lions we własnej hali od pierwszych minut musieli bronić się przed atakami szwajcarskiej drużyny. Ilja Proskurjakow w bramce Rosjan robił co mógł, ale "czyste konto" zachowywał tylko do 10. minuty spotkania. Wtedy to strzałem z bardzo ostrego kąta popisał się Jean-Guy Trudel, a niepewna interwencja Proskurjakowa pozwoliła Lwom objąć absolutnie zasłużone prowadzenie. O przewadze gości w pierwszych minutach najlepiej świadczy fakt, że strzał Trudela był dwunastym oddanym przez nich w meczu, podczas gdy Metallurg do tego momentu uderzał zaledwie raz.
Mistrzowie Szwajcarii nie zadowolili się jednak dwubramkowym prowadzeniem i już 3 minuty później podwyższyli wynik. Kapitalna wymiana podań między Peterem Sejną i Adrianem WIchserem pozwoliła temu ostatniemu pokonać Proskurjakowa i kompletnie zszokować fanów gospodarzy. Metallurg zdołał podnieść się w końcówce pierwszej odsłony, a jego gracze stworzyli kilka dobrych okazji, ale po 20 minutach gry ZSC zasłużenie prowadził 2:0.
Druga tercja miała już jednak inny przebieg. Zaskoczeni na początku hokeiści "Magnitki" ruszyli w niej do ataku i zupełnie zdominowali rywali. Napotkali jednak na opór ze strony stojącego w bramce Lions Fina Ariego Sulandera. "Sulo" bronił kapitalnie i przypomniał wszystkim fanom hokeja, że to on jest jednym z głównych architektów awansu szwajcarskiego zespołu do finału Ligi Mistrzów. Swoje okazje mieli w tej tercji m.in. Witalij Atjuszow, Stanisław Czystow, który znalazł się "sam na sam" z fińskim bramkarzem oraz Władimir Malienkich, ale żaden nich nie zdołał strzelić gola kontaktowego. Swoją właściwie jedyną okazję graczeZürich Lions mieli w 32. minucie, podczas gry w... osłabieniu. Jean-Guy Trudel odebrał wtedy krążek rosyjskiemu obrońcy i znalazł się sam przed Ilją Proskurjakowem, ale nie dał rady podwyższyć na 3:0.
Również trzecia tercja od pierwszych minut należała do gospodarzy i to oni wspierani dopingiem swoich fanów stwarzali groźniejsze sytuacje. Tymczasem w 51. minucie goście otrzymali znakomitą okazję do podwyższenia swojego prowadzenia. Krążek w tercji ataku przejął Thibaut Monnet, a Władysław Bulin powalił go na lód i mimo że można było mieć wątpliwości, czy była to na tyle dobra okazja, by podyktować rzut karny, to właśnie taką decyzję podjęli sędziowie. Trener Sean SImpson do wykonania karnego wyznaczył Jana Alstona, który niedługo wcześniej wrócił na lód po tym, jak w drugiej tercji doznał urazu. Kanadyjczyk zupełnie jednak pogubił się w tej sytuacji i nie zdołał nawet oddać strzału na bramkę Proskurjakowa.
Jak się okazało był to moment zwrotny tego meczu. Już bowiem 35 sekund później Witalij Atjuszow popisał się silnym strzałem z okolic linii niebieskiej, który kompletnie zaskoczył zasłoniętego Sulandera i dał Rosjanom gola kontaktowego. Metallurg wciąż stwarzał groźniejsze sytuacje, ale prawdopodobnie nie zdołałby się podnieść, gdyby Szwajcarzy podwyższyli wynik na 3:1. Idealną do tego okazję miał w 57. minucie Thibaut Monnet, który minął już rosyjskiego bramkarza, ale stracił kontrolę nad krążkiem i nie trafił do pustej bramki. Zemściło się to na podopiecznych Simpsona na 47 sekund przed końcem spotkania, kiedy Metallurg ku radości miejscowych fanów wreszcie znalazł sposób na wyrównanie.
Tomáš Rolinek strzelił spod bandy, a tak znakomicie broniący przez cały mecz Sulander nie popisał się tym razem i przepuścił krążek pod ręką do bramki. Na więcej w tym meczu ani jednego ani drugiego zespołu nie było stać i spotkanie zakończyło się remisem. O tym, kto wygra Hokejową Ligę Mistrzów rozstrzygnie rewanżowy mecz w Rapperswil, który zostanie rozegrany już za tydzień.
Metallurg Magnitogorsk - Zürich Lions 2:2 (0:2, 0:0, 2:0)
0:1 Trudel - Schelling - Pittis 09:14
0:2 Wichser - Sejna - Gardner 12:05
1:2 Atjuszow - Marek 51:01
2:2 Rolinek - Warłamow 59:17
Strzały:35-28.
Minuty kar: 8-8.
Metallurg: Proskurjakow - Atjuszow, Warłamow, Marek, Kudrna, Rolinek - Malienkich, Birjukow, Mirnow, Płatonow, Kajgorodow - Nulin, Selujanow, Zawaruchin, Czystow, Chłystow - Ibragimow, Chabarow, Puszkariow, Jermołajew, Fiodorow. Trener: Walerij Biełousow.
Lions: Sulander - Blindenbacher, Suchy, Sejna, Gardner, Wichser - Seger, Schnyder, Pittis, Trudel, Down - Geering, Schelling, Monnet, Bastl, Alston - Cadonau, Gloor, Grauwiler, Krutow, Kamber. Trener: Sean Simpson.
Komentarze