Reprezentacja Polski nie wystąpi w lutowym turnieju EIHC, który miał odbyć się na Ukrainie. Wiemy, dlaczego tak się stanie.
Szefostwo hokejowej centrali dmucha na zimne i chce, aby ewentualne zakażenia koronawirusem wśród reprezentantów nie storpedowały rozgrywek Polskiej Hokej Ligi.
– Jest zbyt duże ryzyko zaburzenia terminarza play-offów w razie pozytywnych testów u zawodników – powiedział nam Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Dlatego też działacze związku zdecydowali się odwołać lutową konsultacje szkoleniową. Biało-czerwoni nie pojadą też na turniej z serii Euro Ice Hockey Challenge.
– Najpierw mieliśmy jechać do Rumunii, a później gospodarze przekazali prawo organizacji Ukrainie. Obawiam się tego wyjazdu, bo Ukraińcy nie należą do strefy Schengen. To masa dodatkowych kosztów – wyjaśnił Minkina.
Nic więc dziwnego, że działacze i selekcjoner Róbert Kaláber odwołali lutowe zgrupowanie. Prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zaznaczył też, że nie można pozwolić sobie na jakiekolwiek zaburzenie terminarza. Tym bardziej, że w marcu w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego ma wystąpić Comarch Cracovia.
– Prezes analizuje różne opcje, gdyż mamy do potwierdzenia jeszcze terminy przełożonych meczów GKS Katowice oraz Zagłębia Sosnowiec. Trwają także rozmowy z IIHF w zakresie potwierdzenia terminu finału Pucharu Kontynentalnego – dodała Marta Zawadzka, prezes Polskiej Hokej Ligi.
Czytaj także:
