Reprezentant Czech zawieszony za doping

Reprezentant Czech został zawieszony po wykryciu w jego organizmie zakazanej substancji. Zawodnik broni się i liczy na pomyślny dla niego wynik drugiego badania.

Niedozwolone wspomaganie farmakologiczne zostało wykryte u napastnika Dynama Pardubice Jana Mandáta w wyniku badania przeprowadzonego 13 grudnia ubiegłego roku po meczu z Bílí Tygři Liberec, wygranym przez Dynamo 2:1.

Zgodnie z obowiązującymi w Czechach przepisami antydopingowymi odpowiedzialny za kwestie dyscyplinarne w tamtejszej Tipsport extralidze Viktor Ujčík zawiesił 25-letniego hokeistę do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy. Czyli do uzyskania wyniku próbki B. O jej zbadanie wystąpił zawodnik, który nie przyznaje się do winy.

- Po otrzymaniu wyniku badania spotkałem się z Janem, który zaprzeczył, że stosował niedozwoloną substancję. Na jego wniosek w specjalistycznym laboratorium w Niemczech zostanie zbadana próbka B- powiedział członek zarządu klubu z Pardubic Dušan Salfický.

Mandát jest ważną postacią w drużynie Dynama, prowadzonej przez znanego w Polsce z występów w JKH GKS-ie Jastrzębie-Zdrój Richarda Krála. Wychowanek Dukli Igława to alternatywny kapitan zespołu. W tym sezonie w 30 meczach czeskiej ekstraklasy strzelił 9 goli i zaliczył 5 asyst.

Spisywał się dotąd na tyle dobrze, że w grudniu po raz pierwszy został powołany do seniorskiej reprezentacji Czech i zadebiutował w niej meczem ze Szwecją podczas Pucharu Pierwszego Kanału z cyklu Euro Hockey Tour.

W listopadzie cała drużyna Dynama Pardubice wraz ze sztabem szkoleniowym została na życzenie władz klubu przebadana pod kątem narkotyków oraz dopingu. Stało się to po incydencie drogowym napastnika zespołu Roberta Kousala, gdy test przeprowadzony u niego przez policję wykazał obecność w organizmie kokainy. Wszystkie testy zawodników w listopadzie były negatywne, a w przypadku samego Kousala badanie krwi także wykazało, że nie zażywał kokainy i odpowiedział tylko za złamanie przepisów o ruchu drogowym.