Comarch Cracovia odniosła pierwsze zwycięstwo w tegorocznym okresie przygotowawczym. „Pasy” pokonały na własnym lodzie KH Energę Toruń 3:0. Jak to spotkanie ocenił szkoleniowiec krakowian?
– Nie ma sensu mówić o dzisiejszym spotkaniu. Oczywiście wszyscy cieszymy się z tej wygranej. Zagraliśmy na zero z tyłu i pochwały należą się też naszemu bramkarzowi, który wybronił dziś kilka naprawdę trudnych sytuacji. Jesteśmy jednym zespołem i raz wynik ratuje nam golkiper, a innym razem ten ciężar muszą wziąć na siebie obrońcy czy napastnicy. Jestem bardzo zadowolony, że ta drużyna się zgrywa i idzie do przodu – zaznaczył Rudolf Roháček, trener Cracovii.
W ekipie z Siedleckiego 7 zabrakło obrońców Aleša Ježka i Szymona Bieńka oraz napastnika Krystiana Mocarskiego.
– Ježek i Bieniek narzekają na drobne urazy, ale już od przyszłego tygodnia wracają do pełnego treningu i będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na pierwszy mecz sezonu. Z kolei Mocarski ma niegroźną kontuzję i potrzebuje jeszcze kilku dni, by zaleczyć uraz. Mam jednak nadzieję, że i on dojdzie do siebie i będzie mógł zagrać za tydzień w piątek – wyjaśnił 60-letni Czech.
Przed zespołem ze stolicy województwa małopolskiego jeszcze jeden mecz sparingowy. W przyszły wtorek, 5 września, zmierzą się z HK Poprad.
– Będzie to bardzo ciężki sparing, ale traktujemy to jako próbę generalną przed startem nowego sezonu. Wiadomo, że nasz zespół ciągle się tworzy i jest to w osiemdziesięciu procentach nowa drużyna. Cały czas się zgrywamy i pracujemy nad sytuacjami, z którymi mamy problemy. Graliśmy do tej pory z wymagającymi przeciwnikami i mimo, że dotąd wszystkie mecze przegraliśmy, sądzę, że to w późniejszym etapie wyjdzie nam na plus. Zawodnicy muszą być świadomi ile pracy jeszcze ich czeka – zakończył czeski szkoleniowiec.
Czytaj także: