Roháček: Jesteśmy zgranym zespołem
Comarch Cracovia po sześciomeczowej rywalizacji GKS-em Tychy wywalczyła przepustkę do finału play-off. Trener Rudolf Roháček ocenił serię z tyszanami i wskazał, który z zawodników jego zdaniem zasłużył na miano odkrycia tych spotkań.
– Były to ciężkie i wyrównane mecze. Zdecydowały w nich detale, a przede wszystkim szybkość gry, przejścia z obrony do ataku i pressing, dzięki któremu zmuszaliśmy rywali do popełniania błędów – ocenił czeski szkoleniowiec.
– Pierwszy mecz tej serii był bardzo dobry w naszym wykonaniu, drugi przegraliśmy na własne życzenie. Ogółem wygraliśmy cztery razy i ponieśliśmy dwie porażki. Wydaje mi się, że jesteśmy zgranym zespołem – dodał.
Warto też wspomnieć, że Dienisa Pieriewozczikowa, którego dotknął rodzinny dramat, dobrze zastąpił Robert Kowalówka. W dwóch meczach obronił 59 z 60 strzałów i zachował imponującą skuteczność oscylującą w granicach 98,3 procent!
– Przykre jest to, że taka sytuacja się wydarzyła. Zareagowaliśmy, do bramki wszedł Robert i pokazał klasę. Wydaje mi się, że jest to największe objawienie tej serii – zaznaczył Rudolf Roháček – Wszyscy grali bardzo dobrze. Stworzyliśmy bardzo dobrą drużynę
W piątek Comarch Cracovia rozpocznie zmagania w finale. Ich rywalem będzie JKH GKS Jastrzębie, który w tym sezonie zdobył już Puchar i Superpuchar Polski, a po sezonie zasadniczym zajął drugie miejsce.
– W poniedziałek zawodników czeka odnowa biologiczna, a od wtorku startujemy z przygotowaniami. Zespół JKH GKS-u Jastrzębie to wielki faworyt. Fazę zasadniczą zakończył z dorobkiem większym o 22 punkty. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać – powiedział czeski szkoleniowiec, który w czwartek będzie świętował swoje 58. urodziny.
– Wiem, jakim stylem grają i na pewno będziemy odpowiednio przygotowani. Oczywiście chcemy wygrać pierwszy mecz tej serii – dodał.
Rudolf Roháček nie chciał jednak porównywać poziomu obecnej fazy play-off do tych z ostatnich lat.
– Niech to ocenią eksperci, którzy spokojnie obserwowali te mecze z perspektywy trybun lub sprzed telewizora. Ja koncentrowałem się wyłącznie na swoim zespole, więc nie jestem w tej kwestii obiektywny – podkreślił trener pochodzący z Ostrawy.
– Wydaje mi się, że w serii z GKS-em Tychy kibicie obejrzeli dobry hokej, zarówno z przodu, jak i z tyłu. To było to, czego fani oczekują od hokeja – stwierdził.
Komentarze