Roman Szturc po triumfie z Podhalem. "Ważne dwa punkty"
Hokeiści Zagłębia Sosnowiec nadal nie zaznali smaku goryczy porażki na własnym lodzie. Tym razem podopieczni Piotra Sarnika pokonali PZU Podhale Nowy Targ 3:2 po dogrywce. Zwycięską bramkę indywidualnym rajdem zdobył Roman Szturc, który zapewnił sosnowiczanom dwa punkty.
Sosnowieccy zawodnicy sami skomplikowali sobie sprawę zwycięstwa w tym spotkaniu, pozwalając nowotarżanom na zdobycie wyrównującej bramki trzy minuty przed końcem spotkanie, grając wówczas w liczebnej przewadze.
– Straciliśmy bramkę grając w przewadze i to jeszcze dość nieszczęśliwie, ale ważne że dobrze na to zareagowaliśmy i odpowiedzieliśmy bramką. Szkoda tego ostatniego osłabienia, ale finalnie bardzo cieszymy się z dwóch punktów, bo Podhale to mocny przeciwnik z silna kadrą – przyznał czeski napastnik Zagłębia.
Roman Szturc zakończył spotkanie zdobywając bramkę po ładnym indywidualnym rajdzie w dogrywce, czym zagwarantował gospodarzom bonusowy punkt.
– Zyskaliśmy ten punkt w dogrywce, ale można powiedzieć, że w regularnym czasie gry go trochę straciliśmy, więc wychodzimy na zero – przyznał 34-letni doświadczony Czech.
Sosnowiczanom udało się nie dopuścić rywali do zbyt wielu sytuacji przez mądrą grę w destrukcji, co według Romana Szturca było receptą na sukces.
– Zwróciliśmy na tę defensywę szczególną uwagę, bo straciliśmy osiem bramek w Toruniu. Poprawiliśmy tą grę w defensywie i uważam, że to jedna z istotniejszych rzeczy w hokeju. Każdy dobry mecz zaczyna się od solidnej pracy w defensywie. Tutaj nie chodzi o umiejętności, czy talent, tylko charakter i serce, które trzeba zostawić przy poczynaniach obronnych – zakończył Roman Szturc.
Przed Szturcem i spółką kolejne ciężkie zadanie, w niedzielę podopieczni Piotra Sarnika wybiorą się do Katowic, by powalczyć o kolejne ligowe punkty. Początek starcia między Zagłębiem a GieKSą zaplanowano na godzinę 17:00.
Komentarze