„Rozmowa Tygodnia”. Lauri Huhdanpää: Pasiut czy Wronka poradziliby sobie w fińskiej ekstraklasie
– Polski hokej jest niedoceniany w Europie – powiedział nam w „Rozmowie Tygodnia” Lauri Huhdanpää, napastnik KH Energi Toruń. Fin opowiedział też o niskich cenach, o tym jak trafił do Torunia i co mu się w grze „Stalowych Pierników” nie podoba.
HOKEJ.NET: – Powiedziano mi, że kupiłeś polski numer specjalnie na tę rozmowę. Prawda?
Lauri Huhdanpää, skrzydłowy KH Energi Toruń: – Ktoś cię wkręcił. Mam polski numer od dawna. Nie korzystam ze swojej fińskiej karty głównie z powodu internetu.
Czyli plotka. Co cię zaskoczyło po przyjeździe do Polski?
– Ceny! Tu jest o wiele taniej niż w Finlandii.
Daj nam parę lat.
– Wchodziłem do sklepu, patrzyłem na ceny, przeliczałem na euro i nie mogłem się nadziwić, że coś kosztuje tylko tyle. Trochę mi zajęło zrozumienie polskiego cennika. Jeśli chodzi o Toruń, to w tym mieście czuć historię. Zauważyć można starsze budowle, ślady przeszłości. Zupełnie inaczej niż w fińskich miastach, ale polubiłem to. Toruńskie Stare Miasto jest wspaniałym miejscem, szczególnie kiedy pogoda dopisuje.
Stare Miasto to twoje ulubione miejsce w Toruniu?
– Chyba tak. Uwielbiam spacerować w jego okolicach, wzdłuż Wisły. Kiedy świeci słońce, wszystko wydaje się kolorowe i radosne.
Skąd decyzja, by opuścić ojczyznę? Przez kilka sezonów byłeś zawodnikiem Mestis. Dlaczego zdecydowałeś się wyjechać?
– Potrzebowałem zmiany. Już kilka lat wcześniej miałem możliwość wyjazdu, ale nie zdecydowałem się. Poprzedni rok wydawał mi się dobrym czasem, by coś zmienić i poszukać nowych wyzwań. Mówię nie tylko o hokeju, ale też o życiu. Wyjazd do innego kraju, przestawienie się na język angielski, poznanie innych charakterów i kultur wydawały mi się osobistymi wyzwaniami.
Miałeś latem inne propozycje?
– Mogłem zostać w Finlandii i miałem też cztery lub pięć innych ofert, ale pochodziły one z innych krajów.
Wiedziałeś, że w Toruniu będzie pracować fiński szkoleniowiec?
– Tak. Jussi (Tupamäki - przyp. red.) dzwonił do mnie z propozycją gry dla Energi. Opowiedział mi o projekcie i o pomyśle na drużynę. Zapewniał, że jestem typem zawodnika, którego potrzebuje, dlatego nie musiał opowiadać o innych hokeistach, po których zamierza sięgnąć. Przekonał mnie, że to bardzo dobry pomysł.
A co zaskoczyło cię w polskim hokeju?
– Poziom gry zaskoczył mnie pozytywnie. Nie wiedziałem, czego się spodziewać. Jussi zapewniał podczas naszych rozmów, że liga nie jest łatwa i gra się w niej na niezłym poziomie. Zaraz po przyjeździe przekonałem się, że miał rację. Polski hokej jest niedoceniany w Europie. Poziom jest naprawdę dobry. Oczywiście, wielu zawodników PHL pochodzi z zagranicy, ale nie brakuje też świetnych Polaków. Grzegorz Pasiut czy Patryk Wronka spokojnie poradziliby sobie w fińskiej Liidze (najwyższy poziom rozgrywkowy w Finlandii - przyp. red.).
Chciałbym poprosić cię o jedną mocną i jedną słabą stronę KH Energi. Pokusisz się o wskazanie?
– Mamy świetną atmosferę w zespole. Wspieramy się na lodzie i poza nim. Jesteśmy świadomi, że nie uchodzimy za faworytów, gramy bez presji, ale z wielką ambicją, by udowodnić, że potrafimy wygrywać z najmocniejszymi.
A mankament w waszej grze?
– Nie wiem, jak to nazwać, ale w trakcie sezonu zdarzały się momenty, kiedy wygrywaliśmy z zespołami z czołówki i nie potrafiliśmy utrzymać wysokiego poziomu w kolejnych meczach. Wyglądało to tak, jakbyśmy byli zadowoleni z poprzedniego meczu i ten następny graliśmy już przeciętnie. Nie byliśmy wystarczająco głodni wygranej. Jestem jednak przekonany, że w play offach będzie inaczej.
Pewnie już nie możecie się doczekać.
– O, tak. To będą trudne i wyrównane mecze. Spodziewam się, że będzie w nich dużo fizyczności i nie będzie miejsca na błędy czy gorsze momenty. W każdej minucie fazy finałowej będziemy musieli grać na naszych najwyższych obrotach.
Masz jakieś rytuały na play offy?
– Nie, nie jestem przesądny. W tych meczach musisz pokazać się z najlepszej strony, zagrać swój najlepszy hokej i mieć przy tym odrobinę szczęścia. To da sukces.
Rozmawiał: Dominik Kania
Komentarze
Lista komentarzy
szop
fajny wywiad
PanFan1
Widziałem kilka meczy z udziałem Lauriego, widać że facet wie co robi, ma co trzeba do porządnego hokeja, oczywiście Barkovem nie jest, ale też i "znaj proporcje mociu panie".