Rzeszutko: Po każdej kontuzji wracałem silniejszy
Środkowy GKS-u Tychy Jarosław Rzeszutko przed tygodniem przeszedł operację kontuzjowanego kolana. - Lekarze zszyli mi łękotkę oraz więzadła poboczne prawego kolana. Zerwane mam jeszcze więzadła przednie, a więc czeka mnie drugi zabieg chirurgiczny - wyjaśnia waleczny środkowy.
"Rzeszut" doznał kontuzji podczas piątego meczu finałowego, który odbył się 1 kwietnia. Sześć dni później poddał się operacji w Sport-Klinice w Żorach.
-Póki co 6 maja mam się zgłosić na ściągnięcie szwów i wtedy lekarze zadecydują, kiedy mam się poddać drugiemu zabiegowi - tłumaczyJarosław Rzeszutko na łamach oficjalnej strony wicemistrzów Polski.
- To nie jest moja pierwsza poważna kontuzja. Miałem już złamaną szczękę, dwa razy nadgarstek i cztery palce. Można więc powiedzieć, że jestem już zahartowany, a po każdej kontuzji wracałem silniejszy. Wierzę, że podobnie będzie i tym razem - zapewnia napastnik GKS Tychy, który w 61 spotkaniach zdobył 26 bramek i zaliczył 31 asyst.
- Od zakończenia sezonu minęły dopiero dwa tygodnie, a ja już czuję głód gry. Cieszę się, że zostaje w Tychach na kolejny rok. Doceniam srebrny medal, bo to pierwszy krążek w mojej karierze. W najbliższym sezonie naszym celem znów będzie jednak walka o mistrza- kończy wychowanek Stoczniowca Gdańsk.
Komentarze