Hokej.net Logo

Sam na sam z... Leszkiem Laszkiewiczem

Sam na sam z... Leszkiem Laszkiewiczem

O nauce, jaką można wyciągnąć z pracy nawet z najgorszymi trenerami, o znaczeniu szkolenia młodzieży, a także o uzależnieniu od adrenaliny - opowiada gracz października w Polskiej Hokej Lidze, napastnik 1928 KTH Krynica i reprezentacji Polski, Leszek Laszkiewicz.


Na początek poprosimy o kilka szybkich wyborów. Co jest bardziej przydatne dla hokeisty szybkość czy technika?

Jedno i drugie jest równie ważne.


Ciężka praca czy talent?

Ciężka praca.


Szybki strzał czy zaskakujące podanie?

Na równi.


Trening czy odnowa biologiczna?

Trening.


Rozgrywki NHL czy KHL są bardziej interesujące?

Nie oglądam.


Najlepiej gra mi się lub grało mi się z...?

Obecnie najlepiej gra mi się z Grześkiem Pasiutem. Chłopak ma trochę do udowodnienia wszystkim ludziom w Polsce, po tych ciężkich kontuzjach, które go spotkały. Widać, że jest teraz w pełni sił i spisuje się bardzo dobrze. Wcześniej świetnie grało mi się z Damianem Słaboniem i z moim bratem Danielem. Długie lata graliśmy razem. Mieliśmy fantastyczne momenty, ale bywały też i trudniejsze chwile. Najwięcej wspomnień mamy z czasów wspólnej gry.


Najgroźniejszy wypadek na lodzie?

Pamiętam, jak po rykoszecie krążkiem trafiony został Tomasz Landowski. To był nieprzyjemny moment, gdyż wyleciało mu pół szczęki.


Najtrudniejszy moment w karierze?

Jest ich mnóstwo. Nie ma tak, że cały czas jest kolorowo. Jestem zawodnikiem, od którego zawsze wymaga się najwięcej, w każdym meczu, a to bardzo często generuje trudne momenty.


Co jest najgorszego bądź najtrudniejszego w pracy hokeisty?

Wszystkiego po trochu, ale najtrudniejsza jest ciężka, codzienna praca. Jeśli dany zawodnik chce widzieć efekty swojej gry, musi przyłożyć się do pracy. To często bywa najtrudniejsze.


Krytyka - motywuje czy denerwuje?

Mnie motywuje.


Największy sukces w karierze?

Trudno mi wybrać. Wydaje się, że każde mistrzostwo Polski, jakie zdobywałem z poszczególnymi drużynami. To było świetne dowartościowanie dla każdego zawodnika, największa radość i super przeżycie, dlatego chciałbym jeszcze poczuć te emocje, z jakąś polską ekipą.


Najlepszy gracz w Polskiej Hokej Lidze zdaniem Leszka Laszkiewicz to...?

To też ciężkie pytanie, ale wybrał bym chyba Martina Vozdecky'ego, który jako jeden z nielicznych obcokrajowców w polskiej lidze prezentuje dobry, wyrównany poziom. A to się rzadko zdarza.


Najlepszy zawodnik przeciwko któremu grałeś w swojej karierze?

Peter Bondra.


Jaki jest najbardziej niedoceniany polski hokeista?

Trudno wskazać. Wiadomo, że każdy z nas pracuje po to, żeby się pokazać. Trenerzy się natomiast zmieniają i wydaje mi się, że nie ma takiego zawodnika, który nie miał okazji pokazać się przy tylu szkoleniowcach. Nie wskazałbym żadnego hokeisty.


Największy młody talent w Polsce?

Z ciekawością będę śledził poczynania Patryka Wronki. Słyszałem też o Alanie Łyszczarczyku. Obydwaj mają spory potencjał. Jedyne co jest minusem, to warunki fizycznie, ale nawet mimo to możliwości mają ogromne.


Największy twardziel w lidze?

Zdecydowanie mój brat - Daniel Laszkiewicz.


Który z zawodników w Twojej drużynie posiada największe umiejętności?

Mamy mnóstwo zawodników, no - może teraz już trochę mniej, bo kadra nieco uszczuplała, ale większość z nich to reprezentanci Polski i każdy dysponuje odpowiednimi cechami. Na pewno Marcin Kolusz posiada nieprzeciętne umiejętności.


Kto najczęściej żartuje sobie w szatni KTH?

Oj, zdecydowanie Nicolas Besch.


Proszę dokończyć zdanie. Polski hokej to...

Wielka amatorszczyzna.


Czy reprezentacja Polski zagra w najbliższym czasie w światowej Elicie?

Zależy o jakim czasie mówimy. Jeśli miałoby to być pięć, bądź dziesięć lat, to myślę, że tak. Oczywiście przy założeniu, że ciężko pracujemy na osiągnięcie sukcesu. Wszystko musiałoby być wszystko dobrze poukładane. No, ale.. (śmiech).


Najlepszy trener polskiej kadry narodowej to...?

Nie wybiorę, gdyż jestem zdania, że od każdego szkoleniowca można się czegoś nauczyć. Nawet od tego najgorszego można nauczyć się tego, aby więcej nie popełnić takiego błędu. Każdy trener coś wnosi. Jedni więcej, inny mniej, ale mają wpływ na rozwój zawodnika.


Złoty lek na uzdrowienie polskiego hokeja?

Już dawno to mówiłem i teraz to powtórzę - młodzież, młodzież i jeszcze raz młodzież. Szkolenie i inwestowanie w młodzież. Może to w końcu do kogoś dotrze.


Największe głupstwo, które kiedykolwiek słyszałeś?

Słyszałem, że były działacz rozsiewa plotki w Krakowie, iż hokeiści sprzedają mecze.


Największe kłamstwo, które kiedykolwiek usłyszałeś na swój temat?

Ten sam człowiek twierdzi ponoć, że chciałem wyrzucić z Cracovii trenera Rudolfa Rohaczka. Najgorsze jest to, że takie głupstwa wygaduje były działacz.


Najczęściej słyszane pytanie od fanów, bądź dziennikarzy?

"Kiedy polski hokej będzie lepszy?" i "Kiedy zagramy w Dywizji IA?".


Który z krajów, w którym grałeś, wspominasz najlepiej?

Zdecydowanie Włochy. Można powiedzieć, że grałem w kilku ligach i w fajnie zorganizowanych drużynach. W DEL wraz z Norymbergą zdobyliśmy drugie miejsce. W Witkowicach również była porządna drużyna. Włochy wspominam najlepiej, bo gdy przebywałem w Mediolanie, w rozgrywkach NHL był lockout. Wielu dobrych zawodników przyjechało do Włoch grać w tamtejszej lidze. Nasza drużyna była bardzo silna. Mieliśmy bardzo bogatego sponsora. Wszystko było świetnie poukładane. Mogę powiedzieć, że z takim profesjonalizmem nie miałem nigdy styczności. Życzę każdemu, aby coś takiego przeżył. Chciałby choć raz w życiu doczekać, aby w naszym kraju był choć jeden tak dobrze poukładany klub. Wymagane było od nas żebyśmy wygrali ligę. Tak się stało, a w dodatku dotarliśmy do finału Pucharu Kontynentalnego. Rozegraliśmy tam świetny i piękny mecz, którego Włosi pewnie nigdy nie zapomną. Przegraliśmy wówczas 3:5 z Dinamo Moskwa, po bardzo zaciętej grze, choć w drużynie przeciwnej występowały wtedy takie gwiazdy, jak Maksim Afinogienow czy Pawieł Daciuk.


A wspomnienia z Niemiec, z Norymbergi?

Raczej gorsze. Byłem wtedy młody, być może zbyt impulsywny. W pierwszym roku tam spędzonym grałem i wychodziło mi to dobrze, później miałem propozycje z innych klubów. W drugim roku, niestety, zmienił się trener. Mimo, iż w pierwszych trzech meczach zdobyłem dwie bramki i dodałem do tego asystę i wydawało się, że wywalczyłem dla siebie miejsce w składzie, trener nie widział mnie w swojej drużynie. Podszedłem więc do niego i zapytałem, co muszę dalej robić? Liczyłem na logiczną odpowiedź. Od razu, brzydko mi odpowiedział, że jestem Polakiem, jestem najmłodszy i najmniej zarabiam, więc nie będę grał. Powiedział to w brutalny sposób, więc odpowiedziałem mu - za przeproszeniem - żeby "lizał dupy Kanadyjczykom". Od tamtej pory sytuacja się zagmatwała. Być może wybuchłem, byłem zbyt impulsywny, ale z drugiej strony, nie liczyłem się z tym, że tak brutalnie mnie potraktuje.


Gdzie trzymasz zdobyte przez siebie medale i odznaczenia?

W Krakowie mam gablotę. Jest pełna.


Gdy nie grasz i nie trenujesz, to co robisz w wolnym czasie?

Zdecydowanie spędzam ten czas z rodziną.


Idealny dzień według Leszka Laszkiewicz?

Dla mnie idealnie jest wtedy, gdy moja rodzina jest szczęśliwa i widzę uśmiech na twarzach moich dzieci.


Jaki inny talent niż granie w hokeja posiada Leszek Laszkiewicz?

Muszę się przyznać, że za czasów podstawówki grałem w reprezentacjach szkoły w piłkę nożną, siatkówkę i koszykówkę (śmiech). Także na paru frontach mogłem się realizować, ale hokej od pierwszy dni wciągnął mnie najbardziej.


Czego najtrudniej sobie odmówić?

Ogólnie jedzenia. Może tego po mnie nie widać, ale mogę powiedzieć, że w tym temacie krążą o mnie legendy (śmiech). Potrafię zjeść bardzo dużo i nie wyobrażam sobie, że musiałbym sobie tego odmówić.


Czego najbardziej się boisz?

Jak jesteśmy przy temacie hokeja, to boję się tego, że kiedyś będę musiał zawiesić łyżwy na kołku. To będzie dla mnie bardzo trudny dzień i już się tego boje.


Jak często się denerwujesz?

Patrząc na to, co się dzieje w Polsce, w zasadzie ze wszystkim, to denerwuję się bardzo często.


I na koniec, czym dla Leszka Laszkiewicza jest adrenalina?

Dla mnie to podstawa. Nawet podczas tej rozmowy chodzę po pokoju w kółko (śmiech). Adrenalina to dla mnie wszystko. Żyć bez tego nie mogę. Wszędzie musi być wątek rywalizacji. Nienawidzę przegrywać, w zasadzie to nie potrafię przegrywać, choć ostatnio (śmiech) trochę się nauczyłem. Wywołuję wokół siebie mnóstwo adrenaliny. Nawet po meczach trudno mi zasnąć (śmiech), bo ciągle gram i myślę, co mógłbym zrobić lepiej. Nakręcam się cały czas, dlatego wracając do jednego z poprzednich pytań, boję się tego dnia, w którym skończę z hokejem, bo będę musiał gdzieś indziej znaleźć tę adrenalinę (śmiech). To jest pewne, że będę jej szukał.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe