Sarnik: W trzecich tercjach musimy skoncentrować się na dobrej destrukcji
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim wykorzystali atut własnego lodu i dwukrotnie pokonali na nim Ciarko STS Sanok. – To były ciężkie mecze, ale najważniejsze jest to, że odnieśliśmy dwa zwycięstwa – powiedział Piotr Sarnik, drugi trener biało-niebieskich.
W pierwszym meczu ćwierćfinału play-off oświęcimianie wygrali z sanoczanami 2:1. Trzeba jednak przyznać, że hokeiści z Podkarpacia mocno postawili się drugiej drużynie sezonu zasadniczego. Ba, w końcówce byli o krok od wyrównania.
W drugim starciu oświęcimianie mieli więcej z gry od rywali i oddali aż o 22 strzały więcej! Ale wygrali skromnie, bo 3:2.
– Nie da się jednak ukryć, że byliśmy od rywali lepsi na krążku. Brakowało nam kropki nad „i”, bo sytuacji było multum. Po tym, jak Aleksandr Strielcow doszedł do znakomitej okazji, miałem już ręce w górze, a tymczasem guma zatrzymała się na słupku – zaznaczył Piotr Sarnik.
– Po pierwszym meczu korygowaliśmy grę w przewagach, zmieniając pewne ustawienia. Jedną bramkę udało nam się strzelić, ale niestety znów straciliśmy gola, gdy graliśmy w przewadze. Nad tym musimy nie tyle popracować, co porozmawiać – wyjaśnił asystent Toma Coolena.
Co miał na myśli? Zapewne trafienie Aleksandra Mokszancewa na 2:2. Rosyjski skrzydłowy zdobył je tuż po tym, jak opuścił ławkę kar. Wcześniej ekipa z Chemików 4 traciła gole, podczas swoich przewag, w starciach z Zagłębiem, Podhalem i pierwszym meczu z STS-em.
– Myślę, że to po raz kolejny był zbieg okoliczności. Rywale wychodzą z kontratakiem, a my przy końcówce przewagi zostawiamy jednego obrońcę z tyłu i skupiamy się bardziej na tym, żeby strzelić bramkę niż zwrócić uwagę na to, co może stać się po zakończeniu kary – analizował drugi trener Unii.
– Musimy wyciągnąć wnioski, bo nasza gra momentami nie wyglądała dobrze. Szczególnie w trzecich tercjach musimy bardziej opanować nerwy i skoncentrować się na dobrej destrukcji – dodał Sarnik.
Przed dwumeczem w Sanoku - czyli na terenie, na którym biało-niebiescy w tym sezonie jeszcze nie wygrali - ekipa z Chemików 4 musi poprawić skuteczność.
– Mamy dużo sytuacji, ale nie zawsze strzela się gole z super sytuacji, a zwłaszcza w fazie play-off. Często bramki padają tak, jak miało to w przypadku Victora Rollina Carlssona. Oddał strzał na bramkę, a golkiper nie zareagował w należyty sposób. Bramkarze też popełniają błędy i trzeba o tym pamiętać i oddawać strzały z niekonwencjonalnych sytuacji – zaznaczył Piotr Sarnik.
Na sam koniec dodajmy, że spotkania Ciarko STS-u Sanok z Re-Plast Unią Oświęcim zostaną rozegrane w niedzielę i w poniedziałek o godzinie 18:00.
Komentarze