Sebastian Kowalówka: Zawsze u siebie chcemy prowadzić grę
Re-Plast Unia Oświęcim w swoim ostatnim meczu sparingowym uległa przed własną publicznością GKS-owi Tychy 2:5. – Trzeba to teraz przeanalizować i poprawić swoją grę – stwierdził Sebastian Kowalówka.
Oświęcimianie nieźle weszli w to spotkanie i - jak na gospodarza przystało - próbowali narzucić rywalom swój styl. To jednak się nie udało i już po pierwszej tercji schodzili do szatni z jednobramkową stratą.
– Zawsze u siebie chcemy prowadzić grę i nadać jej swoje tempo. Nie udało się strzelić gola, potem straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik całe spotkanie i dzisiaj nam się to nie udało. Trzeba to teraz przeanalizować i poprawić swoją grę – podkreślił 37-letni napastnik.
To jednak nie powstrzymało biało-niebieskich, którzy wciąż się nie poddawali i często gościli pod tyską bramką, ale dobrze dysponowany był Tomáš Fučík, na którego sposobu nie mogli znaleźć oświęcimianie.
– Zgadza się, sytuacje są i myślę, że zawsze będziemy je sobie stwarzać. Pracujemy też nad tym na treningach, bo każda okazja jest ważna i trzeba strzelać z każdej pozycji. Na pewno na treningach będziemy to jeszcze poprawiać i w piątek myślę, że na pewno będzie już lepiej – zaznaczył najbardziej doświadczony hokeista Unii.
Przypomnijmy również, że w zespole Unii zabrakło Joonasa Uimonena, Miłosza Noworyty, Kacpra Łukawskiego, Marka Kaleinikovasa i Dariusza Wanata. Osłabiona formacja obronna wpłynęła też bezpośrednio na wynik spotkania, gdyż aż trzy bramki biało-niebiescy stracili w liczebnym osłabieniu.
– Kontuzje są i będą, ale zawodnicy, którzy wychodzą na lód muszą lepiej się ustawiać, grać pozycyjnie i myślę, że na pewno na treningu to przetrenujemy. Dotychczas tylko jeden mecz zagraliśmy w pełnym składzie, więc nie pozostaje nam nic innego jak trenować, żeby w piątek było zwycięstwo – zakończył.
Brązowi medaliści sezon 2023/2024 rozpoczną od meczu z Zagłębiem Sosnowiec, które rozegrają 8 września o godzinie 18:00.
Komentarze