Tuż po zakończeniu Mistrzostwach Świata Elity trener Róbert Kaláber zapowiedział, że odmłodzi kadrę. Oczywiście ma to zawiązek z faktem, iż kilku zawodników coraz mocniej rozważa zakończenie reprezentacyjnej kariery. Selekcjoner chce sprawdzić dwóch zawodników, którzy z dobrej strony zaprezentowali się w sezonie 2023/2024.
Już po zakończeniu czeskiego czempionatu docierały do nas sygnały, że zakończenie przygody z kadrą biało-czerwonych rozważają najbardziej doświadczeni zawodnicy. Nic więc dziwnego, że nasz selekcjoner chce być gotowy na każdą ewentualność. Mecze sparingowe zamierza wykorzystać do tego, aby dokonać solidnego przeglądu sił. Szansę pokazania się otrzymają młodsi gracze, którzy będą wyróżniać się w swoich klubach.
Wiemy też, że selekcjoner zamierza powołać na zgrupowania dwóch napastników, którzy w hokeja uczyli się grać w nieco innych realiach, bo za oceanem. Chodzi o Kamila Sadłochę i Bena Sokaya. Swój pierwszy sezon na taflach naszej ekstraligi z pewnością zaliczą do udanych. Imponowali dobrą jazdą na łyżwach, pokazali, że posiadają zmysł do kombinacyjnej gry oraz potrafią szybko wyprowadzić akcję. Co najważniejsze - zaprezentowali też naprawdę dobrą produktywność.
Sadłocha w minionym sezonie rozegrał 53 ligowe mecze, w których strzelił 13 bramek i zanotował 22 asysty. 25-letni skrzydłowy na ławce kar spędził 10 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +16. Aż 15 punktów zdobył w fazie play-off.
Sokay w 50 starciach szesnastokrotnie pokonywał bramkarzy rywali i zaliczył też 21 kluczowych zagrań. Sędziowie nałożyli na niego 14 minut karnych, a jego efektywność gry wyniosła +20.
– Na początek będę musiał z nimi porozmawiać o tym, jak będzie wyglądało ich wejście do drużyny i czego będę od nich wymagał – stwierdził Róbert Kaláber, selekcjoner naszej kadry.
– Myślę, że obaj byliby wartościowymi wzmocnieniami naszej kadry. Są graczami uniwersalnymi, dynamicznymi, a krążek im nie przeszkadza. Na pewno będę im się bacznie przyglądał – dodał.
A jak wygląda to w kwestiach formalnych? Kamil Sadłocha posiada polski paszport, bo urodził się w Sosnowcu, a następnie wraz z rodzicami wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Aby mógł wystąpić w reprezentacji musi zagrać w naszej lidze w sezonie 2024/2025.
Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja Bena Sokaya. Urodzony w kanadyjskim Port Hope zawodnik ma polskie pochodzenie ze strony ojca. Jego dziadkowie żyli w Polsce, a po zakończeniu II Wojny Światowej przenieśli się do Kanady. 27-letni napastnik może grać w meczach towarzyskich, ale żeby wystąpić na Mistrzostwach Świata musi otrzymać polskie obywatelstwo.
Czytaj także:
