Jedyną niepokonaną drużyną w TAURON Hokej Lidze pozostaje JKH GKS Jastrzębie, który w minionej kolejce pokonał w delegacji KS Unię Oświęcim 2:1 po dogrywce. Był to niezwykły mecz zwłaszcza dla Petera Bezuški, który ostatnie 10 lat spędził w grodzie nad Sołą.
HOKEJ.NET: – Wciąż pozostajecie niepokonani, dzisiaj znowu po dodatkowym czasie gry. Ale powiedz mi, jakie to jest w ogóle uczucie grać po tej drugiej stronie barykady?
Peter Bezuška: – Dziwne, czułem się dziwnie od początku, jak tu przyszedłem. Po prostu emocje mnie troszkę zjadły na początku. Dziesięć lat to dużo, mam tu związane relacje z ludźmi, dużo wspomnień pięknych. Myślałem o tym.
Wracając do spotkania, to co dzisiaj było decydujące?
– Myślę, że ten nasz charakter, walka i to, że się nie podawaliśmy mimo to, że Unia była lepsza. Graliśmy swoje, mieliśmy chęć wygranej i udało nam się.
Obrona chyba też była dzisiaj kluczem do sukcesu?
– Tak, nie powiedziałbym obrona, ale cały system obronny, napastnicy nam pomagają, bramkarz to zamknął. To była podstawa dzisiejszego zwycięstwa.
Czy możesz się z nami podzielić informacją, co dostałeś w prezencie od kibiców?
– Nie wiem jeszcze. Wszystko mam w torbach, jeszcze tego nie rozpakowałem, nie było czasu. Teraz sobie rozpakuję to w autobusie.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Czytaj także: