Ważne zwycięstwo odnieśli dziś hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy, z Krzysztofem Majkowskim na ławce trenerskiej, pokonali na wyjeździe GKS Tychy 4:2.
Pierwsza w tym sezonie odsłona “Świętej Wojny” stała pod znakiem hokejowych szachów. Oba zespoły chciały przede wszystkim zabezpieczyć dostęp do własnej tercji i nie popełnić błędów w destrukcji. Tyle w teorii.
W praktyce większą dojrzałość i lepszą organizację gry zaprezentowali goście, którzy potrafili sprawnie wyjść spod pressingu tyszan i wyprowadzać groźne kontry. Oświęcimianie lepiej radzili sobie też w hokejowych stałych fragmentach, czyli grach w przewadze i osłabieniu. Swoje dołożył Linus Lundin, który pewnie strzegł swojego posterunku i miał też sporo szczęścia.
Przed pierwszym wznowieniem Krzysztof Woźniak, prezes spółki Tyski Sport, wręczył pamiątkowe zdjęcia Michaelowi Cichemu i Alexandrowi Szczechurze, którzy przez ostatnich pięć lat występowali w ekipie trójkolorowych. Z kolei w boksie Unii stanął Krzysztof Majkowski, który pierwsze zawodnicze i trenerskie kroki stawiał w drużynie GKS-u Tychy. 28 grudnia 2021 został zwolniony i zastąpiony przez doświadczonego Andrieja Sidorienkę. Po zakończeniu dzisiejszego meczu mógł się tylko wymownie uśmiechnąć.
Prowadzenie, wyrównanie i dwie riposty
Po pierwszej odsłonie w lepszych humorach byli hokeiści Unii. To oni mieli więcej z gry i zasłużenie prowadzili 1:0. Worek z bramkami w 9. minucie otworzył Erik Ahopelto, który znalazł się w odpowiednim miejscu i skutecznie poprawił uderzenie Teddy’ego Da Costy. Warto dodać, że na ławce kar przebywał wówczas Kamil Wróbel.
Tyszanie odpowiedzieli na początku drugiej odsłony. Co ciekawe, gola zdobyli wówczas, gdy mieli na lodzie o jednego zawodnika… mniej. Błąd Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa, który zbyt frywolnie wyprowadzał krążek, wykorzystał Szymon Marzec. Skrzydłowy GKS-u uderzył z nadgarstka i nie dał żadnych szans Linusowi Lundinowi.
Radość tyszan nie trwała zbyt długo, bo cztery minuty później Unia wykorzystała kolejny okres gry w przewadze a na listę strzelców wpisał się Krystian Dziubiński. Dodajmy, że dla kapitana biało-niebieskich był to już trzeci gol zdobyty w tym sezonie!
Biało-niebiescy poczuli krew i podwyższyli na 3:1. Szybki kontratak i genialne podanie Pawło Padakina na gola zamienił Michael Cichy, który huknął bez przyjęcia i złapał na przemieszczeniu Tomáša Fučíka.
Tyska nieskuteczność i spryt oświęcimian
Podopieczni Andrieja Sidorienki szukali kontaktowego gola, ale szło im jak po grudzie. Ich ataki były albo zatrzymywane przez dobrze ustawionych oświęcimian, albo w bramce znakomicie spisywał się Linus Lundin. O sporym pechu mogli mówić zwłaszcza Jean Dupuy, Roman Szturc, Ondřej Šedivý i Alexandre Boivin.
W 56. minucie sytuacji sam na sam z tyskim golkiperem znalazł się Sebastian Kowalówka, ale został nieprzepisowo powstrzymany przez Romana Szturca. Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i podyktowali rzut karny. Do gumy podjechał Pawło Padakin, ale Tomáš Fučík wyczuł jego zamiary.
Na 106 sekund przed końcem Unia zadała decydujący cios. Do wybitej przez Krystiana Dziubińskiego gumy dojechał Teddy Da Costa chcąc zagrać do Tommiego Laakso. Guma odbiła się jednak od kija Bartłomieja Pociechy i znalazła się w siatce.
Gospodarzom udało się nieco przypudrować wynik. Na 33 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry precyzyjnym uderzeniem w długi róg popisał się Ondřej Šedivý, ale na więcej nie starczyło im czasu. Pełna pula pojechała do Oświęcimia.
GKS Tychy - Re-Plast Unia Oświęcim 2:4 (0:1, 1:2, 1:1)
0:1 Erik Ahopelto - Teddy Da Costa, Sebastian Kowalówka (08:10, 5/4),
1:1 Szymon Marzec (21:30, 4/5),
1:2 Krystian Dziubiński - Erik Ahopelto, Andrij Denyskin (25:21, 5/4),
1:3 Michael Cichy - Pawło Padakin, Alexander Szczechura (27:44),
1:4 Teddy Da Costa - Krystian Dziubiński (58:14),
2:4 Ondřej Šedivý - Roman Szturc, Olaf Bizacki (59:27).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Bartosz Kaczmarek (główni) - Michał Gerne, Igor Dzięciołowski (liniowi).
Minuty karne: 12-12.
Strzały: 33-29.
Widzów: 2060.
GKS Tychy: T. Fučík - O. Bizacki, O. Kaskinen; O. Šedivý, F. Komorski (4), C. Mroczkowski - B. Ciura, B. Pociecha; J. Bukowski, R. Galant, B. Jeziorski - O. Jaśkiewicz, E. Bagin; R. Szturc (2), A. Boivin (2), J. Dupuy (2) - A. Younan; S. Marzec, F. Starzyński, K. Wróbel(2) oraz M. Gościński.
Trener: Andriej Sidorienko.
Unia: L. Lundin - F. Pangiełow-Jułdaszew, A. Jerofejevs; A. Szczechura, M. Cichy, P. Padakin - K. Jākobsons, R. Diukow (4); T. Laakso (2), K. Dziubiński, T. Da Costa (2) - P. Bezuška, P. Noworyta; A. Denyskin (4), Ł. Krzemień, S. Kowalówka - K. Paszek; J. Sołtys, D. Wanat, E. Ahopelto.
Trener: Krzysztof Majkowski.
Czytaj także: