Skokan: Gra dla Podhala powinna być dumą
Szefostwo i sztab szkoleniowy Tauron Podhala Nowy Targ błyskawicznie zareagowali na słabszą dyspozycję zespołu. Z ekipą “Szarotek” pożegnali się dwaj fińscy napastnicy Lauri Huhdanpää i Sampo Paulaharju. – Musieliśmy dać impuls drużynie i pokazać, że nikt nie ma tu pewnego miejsca w składzie – zwrócił uwagę Marcel Skokan, trener Podhala.
Czarę goryczy przelała wyjazdowa porażka z KH Energą Toruń (0:7). Po niej padło wiele mocnych słów, ale na nich się nie skończyło.
– Trzeba powiedzieć, że nie wystartowaliśmy najlepiej. W ostatnim meczu w Toruniu cała drużyna nie zagrała dobrze. Uważam, że gra dla Podhala, klubu o tak bogatej historii, powinna być dla zawodników dumą. Nie chcemy, aby w drużynie byli zawodnicy, których trzeba prosić o to, aby dawali z siebie wszystko. Nie mówię tylko o dwójce Finów, ale o wszystkich – zwrócił uwagę Marcel Skokan.
A dlaczego z zespołem pożegnali się Lauri Huhdanpää i Sampo Paulaharju. W telegraficznym skrócie są to napastnicy, którzy mieli być liderami zespołu.
– Mieliśmy co do nich największe oczekiwania, na papierze mieli być liderami zespołu Huhdanpää wraz z meczami sparingowymi miał tylko jedną asystę pierwszego stopnia w 11 meczach, a Paulaharju w 10 meczach nie zdobył żadnego punktu. Grali wszystkie przewagi i byli cały czas na lodzie, dlatego nie mogli zostać w zespole. Może niezbyt odpowiadała im struktura naszej gry, według której więcej się bronimy niż – przyznał trener “Szarotek”. .
– Powiedzieliśmy też pozostałym zawodnikom, że jeśli się komuś nie podoba się gra w tej drużynie, to rozstaniemy się i poszukamy nowych graczy. Nie może być tak, że we wszystkich pozostałych drużynach obcokrajowcy dają dużo więcej i robią różnice. U nas tak nie jest. Trzeba jednak zaznaczyć, że my kompletowaliśmy skład w połowie sierpnia, gdzie wybór zagranicznych graczy był już mocno ograniczony – dodał.
Pozostaje więc zapytać, czy ekipa z Nowego Targu w najbliższym czasie poszuka wzmocnień.
– W tej chwili nie rozglądamy się za nowymi zawodnikami. Szansę pokazania się dostaną inni zawodnicy. Zresztą po to mieliśmy 15 napastników w składzie, aby zabezpieczyć się na sytuacje związane z chorobami, kontuzjami lub odejściami – wyjaśnił Skokan.
Zaznaczył też, że do składu w ciągu najbliższych dni wróci Filip Wielkiewicz.
– Miał on lekką kontuzje nogi, ale wkrótce będzie do naszej dyspozycji. Zobaczymy, jak będziemy prezentować się bez dwóch fińskich napastników – dodał.
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Co tu dużo pisać, wyszło ubogo, czekam na nasz lód, oczywiście można tak w ciemno wymagać i dobrze że nie ma świętych krów w zespole, ale trzeba być też realistą, zespół sklecony "za pięć w południe" i brak własnego lodu na starcie ... co tu komentować.