Skokan: Indywidualne błędy to nasz największy problem
Dziewiątą porażkę z rzędu ponieśli hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ. Górale na własnym lodzie przegrali 1:3 z Zagłębiem Sosnowiec, które jest jednym z bezpośrednich rywali o awans do fazy play-off.
Po pierwszej odsłonie „Szarotki” przegrywały z sosnowiczanami 0:1.
– Zaczęliśmy bardzo ospale. Nie widać było chęci w naszej grze. Zrzucam to po części na zmęczenie. To był nasz szósty mecz w ciągu dwunastu dni – analizował Marcel Skokan, który wspólnie z Jurajem Faithem prowadzi ekipę z Nowego Targu.
– Od drugiej tercji przeszliśmy na grę trzema formacjami i z upływem czasu wyglądało to coraz lepiej. W efekcie doprowadziliśmy do remisu. Wierzyliśmy, że w trzeciej tercji to my przechylimy szalę zwycięstwa. I na to się zanosiło, aż do momentu błędu indywidualnego, który kosztował nas stratę gola – dodał.
O losach spotkania przesądził Damian Piotrowicz, który wykorzystał bierność nowotarskich obrońców i popisał się mierzonym uderzeniem z nadgarstka.
– Indywidualne błędy to nasz największy problem ostatnimi czasy. Potem mieliśmy jeszcze swoje szanse, ale przeciwnika podtrzymał dobrze dysponowany bramkarz. Kolejny raz przegrywamy z dużym niedosytem – zakończył Skokan.
Komentarze
Lista komentarzy
Krakowski
Myślałem, że błędy indywidualne to tylko problem trenera Rohacka :D
Zaba
Trener Skokan to największy problem Podhala!!!
szambelan
Aż strach jechać w niedzielę na mecz do Katowic
Stefan090
Kto jest odpowiedzialny za transfery w tym klubie? Po co ściąga się zawodników bez umiejętności indywidualnych? Z kogo młodzi zawodnicy mają barć przykład,na kim się wzorować? Dlaczego klub jeszcze płaci tym zawodnikom, chyba, że nie płaci:)
beny77
Widzę że szkoła z południa jest konsekwentna "blendi indiwidualni"
PanFan1
Z tych zawodników którymi obecnie dysponuje pierwsza drużyna Podhala, nikt nic lepszego nie osiągnie. Obcokrajowcy są bardzo słabi i nie dorównują poziomem do średniej PHL. Kilku młodych wychowanków, jest perspektywicznych i może i będą jeszcze z nich hokeiści, ale jeszcze nie jutro, ani pojutrze. W bramce krzepnie Bizub i to jest dobra wiadomość.