Skończyło się na strachu. Uraz Möldera nie jest groźny
Kibice KH Energi Toruń mogą odetchnąć z ulgą. Uraz Conrada Möldera okazał się nie tak groźny, jak wcześniej przypuszczano.
„Stalowe Pierniki” pokonały na własnym lodzie GKS Katowice 2:0. W 34. minucie, przy stanie 0:0, swój posterunek opuścił Conrad Mölder, który nabawił się kontuzji. 22-letni golkiper do tego momentu miał na swoim koncie 17 udanych interwencji.
– Wczorajsze badania i prześwietlenie nie wykazały żadnych, poważnych urazów, a zalecenia lekarskie ograniczyły się do kilku dni odpoczynku – czytamy w oficjalnym komunikacie toruńskiego klubu.
Möldera znakomicie zastąpił Mateusz Studziński, który obronił 18 strzałów rywali. Jego koledzy z pola, a konkretnie Michał Zając oraz Vadim Vasjonkin pokonali Johna Murraya i pełna pula została na Tor-Torze.
– Bardzo się cieszę z tego wyniku, zwłaszcza biorąc pod uwagę liczbę kontuzji, z którymi się borykamy – zaznaczył Jussi Tupamäki. – Pokazaliśmy, że mamy charakter i nie brakuje w naszej drużynie zawodników, którzy potrafią grać.
W tej chwili fiński trener nie może korzystać z usług Michaiła Szabanowa, Mikałaja Sytego i Roberta Arraka. Szabanow ma wrócić do gry na fazę play-off, a dwaj pozostali w przyszłym tygodniu.
Komentarze