GKS Katowice pokonał po dogrywce Zagłębie Sosnowiec 4:3 i w ćwierćfinałowej serii prowadzi już 3:1. – Taka wygrana smakuje wyjątkowo – powiedział Igor Smal, który zdobył jedną z bramek dla GieKSy.
Ekipa dowodzona przez Jacka Płachtę po pierwszej odsłonie prowadziła 1:0. W 27. minucie drugiego gola zdobył właśnie Igor Smal, który popisał się sprytnym uderzeniem od zakrystii.
Ale sosnowiczanie ruszyli do odrabiania strat i po dwóch tercjach na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2. Gdy w 50. minucie Jewgienij Nikiforow wyprowadził Zagłębie na prowadzenie, na „Stadionie Zimowym” zapachniało niespodzianką.
– Pokazaliśmy charakter i wyrównaliśmy. Mieliśmy dobre okazje w dogrywce i udało się nam zdobyć złotego gola i wygrać cały mecz. Taka wygrana smakuje wyjątkowo – wyjaśnił Igor Smal, który zaznaczył, że w grze jego zespołu pojawiają się przestoje.
– Prowadzimy grę, panujemy nad wydarzeniami na lodzie, a tu nagle przychodzi moment i w ciągu 5 lub 6 minut tracimy kontrolę nad meczem. Zagłębie to wykorzystuje. Cóż, musimy to jak najszybciej wyeliminować – dodał.
Kolejny mecz w tej serii zostanie rozegrany 10 marca. Ostatni krok w kierunku awansu do półfinału GKS Katowice może zrobić na własnym lodzie.
– Mamy 10 dni do następnego meczu. Musimy się dobrze zregenerować, potrenować i porozmawiać w drużynie. Myślę, że będzie dobre –zakończył Smal.
Czytaj także:
