Kapitan drużyny Comarch Cracovii Szymon Marzec został ukarany grzywną w wysokości 500 złotych za krytykę sędziów. Sankcję nałożył arbiter dyscyplinarny w odpowiedzi na publiczne wypowiedzi hokeisty po przegranym meczu z Re-Plast Unią Oświęcim.
Marzec nie szczędził gorzkich słów pod adresem arbitrów Patryka Kasprzyka i Wojciecha Czecha po trzecim spotkaniu ćwierćfinałowym, które jego drużyna przegrała 2:5. Kapitan "Pasów" otwarcie stwierdził, że sędziowanie było "katastrofalne" i zarzucił arbitrom stronniczość.
– Nie jestem osobą, która narzeka na arbitrów, ale to, co wydarzyło się na lodzie, to była katastrofa. Pewnych sytuacji i przewinień na naszej drużynie nie dostrzegali lub udawali, że nie chcą widzieć, w drugą stronę jednak było na odwrót – powiedział rozgoryczony Marzec po spotkaniu.
Kapitan zwrócił szczególną uwagę na niekonsekwencję w podejmowanych decyzjach, podając przykład karania za ruszenie bramki. Jego zdaniem, gdy bramka Unii była wielokrotnie ruszana, sędziowie nie reagowali, natomiast bramkarz Cracovii za podobne przewinienie od razu otrzymał karę.
– Ewidentnie arbitrzy sędziowali pod jeden zespół. Nie mogą takie sytuacje dziać się w play-offach – podkreślał Marzec, dodając: – Jest to tak mocna drużyna, że naprawdę nie trzeba im pomagać. A sędziowie najwyraźniej do tego dążyli.
Ta emocjonalna wypowiedź kosztowała go 500 złotych grzywny.
Czytaj także: