Na zwycięską ścieżkę po czterech porażkach z rzędu powrócili hokeiści Zagłębia Sosnowiec, którzy w minionej kolejce pokonali Comarch Cracovię 1:0. Tym samym czyste konto zachował Patrik Spěšný, golkiper sosnowiczan.
– Myślę, że ten mecz wygraliśmy naszym poświęceniem. Graliśmy dobrze zarówno z tyłu jak i z przodu, a przede wszystkim to co zakładaliśmy. Na pewno był to wyrównany mecz i zarówno my jak i Cracovia mogła rozstrzygnąć go na swoją korzyść – podsumował spotkanie w Krakowie Patrik Spěšný.
Zagłębie na prowadzenie wyszło już w 6. minucie meczu, ale była to zarazem jedyna bramka w tym starciu. Przez całe spotkanie musieli zatem drżeć o wynik, gdyż jedna bramka niczego im nie gwarantowała.
– Wszyscy musieliśmy być cały czas w gotowości. Wiadomo, że ta jedna bramka to nie była duża zaliczka i trzeba być wtedy maksymalnie skoncentrowanym. Zawsze jesteśmy skupieni na grze ale inaczej jest przy wyniku gdzie różnicą jest kilka bramek, a inaczej gdy decyduje tylko jeden gol – dodał bramkarz.
Tym samym ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego przełamała swoją serię 1574 dni bez zwycięstwa w Krakowie. Ostatni raz miało to miejsce w październiku 2019 roku, kiedy to pokonali „Pasy” 3:0.
– Na pewno zwycięstwa cieszą. To zawsze powoduje, że drużyna idzie do przodu. Pozostało nam jeszcze kilka spotkań i powoli zbliża się najważniejsza część sezonu. Przed nami przerwa od ligi. Przez tydzień na pewno czeka nas sporo pracy, a później mamy zaplanowane kilka dni wolnego – przekazał golkiper Zagłębia.
Dla niespełna 28-letniego golkipera było to czwarte czyste konto w tym sezonie. Zrehabilitował się też tym samym za niezbyt udane spotkanie z JKH GKS-em, kiedy to w 35 minut wpuścił 3 bramki i został zmieniony prezentując 75-procentową skuteczność.
– Taki jest hokej właśnie, że czasem ten krążek gdzieś cię tam trafi i masz to szczęście. Czasami jednak ten mecz nie wychodzi i to trafiło mnie w meczu z Jastrzębiem. To się zdarza – zakończył Spěšný.
Czytaj także: