Hokej.net Logo

Stachowiak i nie tylko. Polskie talenty, które wybrały niemiecką flagę

Wojtek Stachowiak wywiad Hokej Net
Wojtek Stachowiak wywiad Hokej Net

Hokejowe talenty na rzecz Niemiec traciliśmy często, a powody były różne. W tej reprezentacji na mistrzostwach świata występowali niejednokrotnie hokeiści urodzeni w Polsce. A niektórzy z nich, jak Mirosław Sikora, w naszym kraju wyszkoleni.

Weisswasser, czyli Biała Woda, to niewielkie miasteczko w Saksonii, leżące o 10 minut drogi od granicy polsko-niemieckiej. Znane jest z hokeja, tamtejszy klub Laustizer Füchse, czyli "Łużyckie Lisy" dziś występuje w DEL2, a w czasach słusznie minionych zespół pod nazwą Dynamo Weisswasser był najlepszy w NRD, częściej wygrywając niż przegrywając z Dynamem Berlin. Już wtedy klub słynął z dobrego szkolenia młodzieży, a wielu zawodników grało w reprezentacji, z którą Polska często – z różnym powodzeniem – rywalizowała.

Już w XXI wieku, zaczęło się pod koniec pierwszej dekady tego stulecia, do klubu zaczęli trafiać młodzi hokeiści z Polski. Pierwszymi byli Mikołaj Krasakiewicz i Wiktor Kopyciński z Gdańska, a także Patryk Sujka z Sosnowca. Później do klubu dołączył Dominik Olszewski z Torunia, a także kolejny duet gdańszczan – Patryk Wysocki (urodzony na Białorusi) i Wojciech Stachowiak. Był rok 2010, chłopcy mieli po 11 lat, trenowali w Weissawsser, a do szkoły chodzi po polskiej stronie granicy – w Łęknicy.

Najbardziej zdeterminowanym okazał się ostatni z wymienionych. Losy jego kolegów potoczyły się różnie – warto podkreślić, że trochę później do Weisswasser trafił również Paweł Zygmunt – i dziś większość z nich nie gra w hokeja lub pozostaje na jego obrzeżach. Stachowiak postawił wszystko na jedną kartę i choć był objęty programem nadziei olimpijskich w Polsce już jako 17-latek wystąpił w reprezentacji Niemiec, tej juniorskiej, rzecz jasna.

Z Weisswasser przeniósł się do Krefeld, a następnie do Mannheim. To duże ośrodki hokejowe. Gdańszczanin, który zaczynał przygodę ze sportem od... łyżwiarstwa figurowego, radził sobie coraz lepiej i jako 19-latek wyjechał do USA. Występował m.in. w NCAA i choć nie udało mu się załapać do draftu, wrócił do Niemiec jako lepszy hokeista. Dziś ma na swoim koncie niemal 300 meczów w DEL, w barwach Ingolstadt, a od trzech sezonów jest etatowym reprezentantem Niemiec.

Gdy w 2023 roku nasi zachodni sąsiedzi zdobyli sensacyjnie wicemistrzostwo świata Stachowiak uzbierał 6 punktów za 2 gole i 4 asysty. Na ubiegłorocznych MŚ w Pradze i Ostrawie zgromadził już 9 „oczek (2+7). Zagrał wtedy przeciwko Polsce i nie ukrywał, że było to dla niego duże przeżycie. Teraz znów jest na turnieju elity i, będąc środkowym pierwszej piątki, punktuje, a w niemieckiej kadrze nie jest w pewnym sensie "osamotniony".

Bo drugim urodzonym w Polsce hokeistą reprezentacji Niemiec na MŚ w Szwecji i Danii jest Maksymilian Szuber. Pod pewnymi względami jego historia jest podobna, choć wyjechał on do Niemiec z Opola, gdzie przyszedł na świat, jako roczny berbeć. Później były pierwsze kroki, akademia Red Bulla w Salzburgu, debiut w DEL jako 18-latek, występy przed 11-tysięczną publicznością w Monachium i wicemistrzostwo świata z niemiecką reprezentacją. To jednak nie koniec. Szuber, mocno zbudowany obrońca, w kwietniu 2024 roku zadebiutował w NHL. To był wprawdzie tylko jeden występ w barwach Arizona Coyotes, ale po ponad 11 latach przerwy hokeista urodzony w Polsce zagrał w najlepszej lidze świata. Ostatnim takim graczem był Wojtek Wolski.

Po MŚ Szuber wróci za ocean. Poprzedni sezon spędził w AHL, w zespole Tucson Roadrunners. To klub filialny ekipy z Utah, która od nowego sezonu nazywać się będzie Mammoth. Czy zatem opolanin zostanie „Mamutem”? Okaże się w najbliższym czasie. Na razie 23-letni obrońca walczy o to, by zagrać z reprezentacją Niemiec w ćwierćfinale mistrzostw świata.

Stachowiak i Szuber nie są jedynymi hokeistami urodzonymi w Polsce, którzy ostatnio bronili Niemiec na mistrzostwach świata. Niesamowicie osobliwym przypadkiem jest defensor Alexander Karatschun (Karaczun), z pochodzenia Białorusin, który urodził się w Gdańsku, a wystąpił na MŚ w 2022 roku. Otóż jego ojciec Wiktar w latach 90. grał w polskiej lidze, najpierw w Podhalu Nowy Targ, a następnie w Stoczniowcu. Później wyjechał z rodziną do Niemiec, gdzie zmarł na nowotwór w 2004 roku.

W 2007 roku barw Niemiec na MŚ elity bronił Aleksander Polaczek, hokeista urodzony w Opolu. Który dziś odnajduje się w roli... sędziego głównego w DEL. Andreas Pokorny, z kolei, na przełomie lat 80. i 90. poprzedniego stulecia trzy razy wystąpił na MŚ grupy A, z czego dwa pierwsze miały miejsce jeszcze w drużynie RFN, a trzecie – w zespole zjednoczonych Niemiec.

Andrzej Pokorny urodził się w Chorzowie, a w hokeja nauczył się grać w Jastrzębiu-Zdroju, na odkrytym Jastorze. Obok Leszka Laszkiewicza i Sławomira Wielocha jest tym wychowankiem jastrzębskiego klubu, który osiągnął najwięcej. Zresztą to właśnie obok rok młodszego "Lulka" zaczynał przygodę z hokejem. Mieszkał na ul. Turystycznej, a Wieloch na Wielkopolskiej w Jastrzębiu-Zdroju i jednym autobusem dojeżdżali na treningi.

Gdy Pokorni, za lepszym życiem, wyjechali do Niemiec, Andrzej przysłał Sławkowi łyżwy, których nasz późniejszy reprezentant Polski nie chciał ściągać nawet do spania. Obaj spotkali się na... moskiewskich Łużnikach, podczas MŚ juniorów w 1988 roku, w barwach dwóch różnych reprezentacji. Pokorny już po seniorskiej karierze przez kilkanaście lat, do grudnia zeszłego roku, prowadził reprezentację Niemiec w parahokeju.

Mirosław Sikora był niezwykle uzdolnionym graczem GKS-u Katowice, gdy w 1977 roku, podczas zgrupowania kadry juniorów, postanowił oddalić się od drużyny i pozostać w RFN. Dziś to żywa legenda Kölner Haie, współautor największych w historii "Rekinów" sukcesów. Zagrał dla tego zespołu ponad 600 razy i strzelił ponad 400 goli w Bundeslidze. A w reprezentacji Niemiec wystąpił na MŚ grupy A w 1977 roku. I strzelił nawet gola w sensacyjnie wygranym meczu z Kanadą.

Trochę dziwne, że Sikora nie zrobił większej kariery w reprezentacji Niemiec, ale wtedy podejście do naturalizowanych graczy było w tym kraju nieco inne. Owszem, takich graczy nie brakowało, ale jak np. legendarny Erich Kühnhackl, który urodził się w czeskich Citicach, miał niemieckie pochodzenie. Był Niemcem sudeckim, a do dziś pozostaje rekordzistą reprezentacji pod względem liczby strzelonych goli i zdobytych punktów.

Siegfried Schubert urodził się w 1939 roku w Zabrzu, które wówczas nazywało się jednak inaczej i należało do Niemiec Cztery razy wystąpił na MŚ elity i dwukrotnie na IO. Rainer Kossman, z kolei, uczestnik MŚ 1955, przyszedł na świat w Szczytnie. To miasto po traktacie wersalskim należało do Polski, choć większość stanowili Niemcy. Joachim von Bethmann-Hollweg, taki oto hokeista o szlacheckim pochodzeniu, urodził się w majątku w wielkopolskim Runowie, pod pruskim panowaniem. Był Niemcem, rzecz jasna, a jego życie, to niezły materiał na film. Wymienionych z Polską, poza miejscem urodzenia, nie łączy jednak nic.

Doskonale znany jest nam przypadek Matthiasa Plachty. Syn Jacka, naszego znakomitego hokeisty i trenera, urodził się jednak – w przeciwieństwie do wszystkich wymienionych – we Fryburgu Bryzgowijskim, gdzie występował jego ojciec. Z niemieckim hokejem związany jest od zawsze. Zdobył srebrny medal olimpijski w Pjongczangu, a na MŚ zagrał 7 razy. Od trzech lat w drużynie narodowej już go jednak nie ma. 16 maja Plachta skończył 34 lata

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 10

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • J_Ruutu
    2025-05-17 15:27:48

    Śp. Wiktor Karaczun, jeden z tych zawodników dzięki którym pokochałem hokej na lodzie :)
    A Z Wojtkiem Stachowiakiem miałem nawet kiedyś okazję parę razy zagrać, na "gierkach u Stasiewicza". Zaś z jego ojcem, też zresztą Wojtkiem, tych razy było pewnie kilkaset.

  • Jac88
    2025-05-17 16:56:41

    Pan redaktor niedouczony. Śp. Karaczun był napastnikiem pochodzącym z Białorusi.Zdobył bodajże tytuł króla strzelców naszej ligi w barwach Stoczniowca. Potem wyjechał do Niemiec.

    • Jac88
      2025-05-17 17:12:32

      Przepraszam, moje niezrozumienie. Chodziło o syna Wiktoria

  • NTjacek
    2025-05-17 17:33:53

    Urodzić się w Polsce i grać później przeciwko niej jeszcze z wronom na piersiak to nie jest fajne po mojemu. U nos też był taki jeden zdrajca co woli Słowoków.

    • J_Ruutu
      2025-05-17 23:15:36

      Hahaha, no to zgodnie z twoją logiką mamy w reprezentacji dwóch bramkarzy - zdrajców.

    • Tomunio82
      2025-05-17 23:49:28

      Moze dlatego,ze u nich na trzecia lige chodzi srednio Po 2 tys kibicow. A u nas ilu na druga? 50?🤣🤣🤣.
      Podaj argument czemu by mieli grac dla Polski, jesli Maja talent na granie o medale mistrzostw swiata???

    • Tomala24
      2025-05-18 10:51:07

      Popieram NTjacka. Kiedyś były trener powiedział takie słowa. Kasa Misiu kasa. I to jest prawda.
      Tylko dlaczego nikt ze Słowenia nie wybrał Niemiec. Mieli klasowych graczy np. Kopitar. Mogliby dostać więcej. Nie dla wszystkich liczy się tylko kasa. A J_Ruutu zastanów się dlaczego nasi bramkarze z zagranicy grają dla nas. Bo w swoich reprezentacjach nie graliby bo są za słabi. Jest kilku graczy w NHL i niższej lidze polskiego pochodzenia. Obywatelstwo mogą miec. Tylko trzy [****] przepis że musi grać we rodzimej lidze dwa lata.

    • J_Ruutu
      2025-05-18 12:57:18

      Tomala czyli jak urodzony w Polsce gra dla Niemiec, to zdrajca, a gdy urodzony w USA czy innej Czechosłowacji reprezentuje Polskę, to spoko, bo nie miał wyjścia. :D Moralność Kalego, mówi ci to coś?
      A druga sprawa jest taka że gdyby Stachowiak szkolił się w polskim cudownym systemie to być może nawet do naszej kadry by się nie załapał :D
      I trzecia sprawa - działalność w tym temacie pana kosteckiego. Ale tu już nie wnikam, bo po prostu nie pamiętam szczegółów, a nie chcę czegoś pokręcić.

  • Patrick Albert Dole
    2025-05-17 20:07:19

    Hańba!

  • Psyduck
    2025-05-18 23:32:39

    Niemcy i ruscy nas mordują, a my potem gramy w ich reprezentacjach, a w naszej grają białorusini, czesi i amerykanie taki jest sens sporty międzynarodowego.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe