Christian Mroczkowski i Jean Dupuy, zgodnie z naszymi wczorajszymi informacjami, podpisali kontrakty z GKS-em Katowice. Będą one obowiązywać do końca obecnego sezonu.
Przypomnijmy, że wczoraj z ekipą wicemistrzów Polski pożegnali się Razmuz Waxin Engback i Filip Rydström, którzy nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Ich kontrakty zostały więc rozwiązane.
Po tym zdarzeniu informowaliśmy, że miejsce szwedzkich napastników zajmą Jean Dupuy i Christian Mroczkowski, którzy rozstali się z Podhalem Nowy Targ.
– Mając na uwadze zmiany w drużynie, chcieliśmy wykorzystać szansę na pozyskanie sprawdzonych w naszej lidze zawodników. Obaj posiadają wysokie umiejętności ofensywne i powinni być realnym wzmocnieniem drużyny. Mamy nadzieję, że już w nadchodzącym meczu będą mogli oni pokazać się katowickiej publiczności – powiedział Roch Bogłowski, dyrektor hokejowej sekcji GKS-u Katowice.
Dupuy jest postacią dobrze znaną w naszej lidze. Przez trzy lata występował w zespole GKS-u Tychy i swoją postawą na lodzie skradł serca wielu kibiców. Fani trójkolorowych cenili go za błyskotliwość, waleczność, umiejętność wykorzystywania warunków fizycznych (191 cm, 94 kg) i dobrą produktywność. Warto też dodać, że w tyskim zespole rozegrał 128 ligowych meczów, w których zgromadził 105 punktów za 48 bramek i 57 asyst.
W poprzednim sezonie "Dups" występował w Lidze Azjatyckiej, broniąc barw japońskiego klubu Tōhoku Free Blades. Choć skrzydłowy zmagał się z kontuzją, to zdołał rozegrać 21 meczów, w których strzelił 9 goli i zanotował 13 kluczowych zagrań. W zespole Podhala wystąpił w czterech meczach, dwukrotnie wpisał się listę strzelców i zanotował trzy asysty.
Z kolei Mroczkowski w zespole GKS-u Tychy spędził pięć lat i sięgnął z nim po mistrzostwo Polski, dwa Puchary i dwa Superpuchary Polski. Ogółem rozegrał 262 ligowe spotkania, w których zgromadził 258 punktów. Na ten dorobek złożyło się 110 bramek i 148 asyst. W zespole Podhala rozegrał pięć konfrontacji i dwukrotnie asystował.
Obaj zawodnicy mają wystąpić w dzisiejszym meczu przeciwko GKS-owi Tychy (18:30).
Czytaj także: