Starzyński: Druga bramka dla rywali była kluczowym momentem w meczu
– Lubimy te mecze, bo są to spotkania derbowe. Spotkały się dwie wyrównane drużyny, ale niestety nie udało nam się sięgnąć po zwycięstwo – tak porażkę z GKS-em Katowice 1:4 skomentował Filip Starzyński, środkowy GKS-u Tychy.
Podopieczni Andrieja Sidorienki bardzo dobrze weszli w niedzielne spotkanie, ponieważ już w drugiej minucie spotkania worek z bramki otworzył Jean Dupuy, który odebrał krążek Teemu Pulkkinenowi, a następnie zaskoczył Johna Murraya. Tyscy zawodnicy przez pierwszą tercję tego starcia zdecydowanie dynamiczniej grali i to oni mieli więcej sytuacji bramowych niż gracze z Katowic.
– Był to bardzo wyrównany mecz. Mieliśmy przestój półtorej minuty, który zaważył o losach tego spotkania. Spotkały się dwie wyrównane drużyny, ale niestety nie udało nam się sięgnąć po zwycięstwo– powiedział Filip Starzyński.
– Lubimy te mecze, bo są to spotkania derbowe. Zawsze stoją na wysokim poziomie, są wyrównane i jest w nich wiele emocji. Gra się w nich z przyjemnością – dodał.
Hokeiści z "piwnego miasta" w drugiej tercji zaprezentowali się słabiej niż w pierwszej. Popełniali więcej błędów, a katowiczanie potrafili to wykorzystać. Podopieczni Andrieja Sidorienki w ciągu 50 sekund stracili dwie bramki, które zdecydowanie wpłynęły na morale w drużynie.
– Kluczowym momentem tego spotkania była ta druga bramka, która padła w bardzo krótkim odstępie czasu – zaznaczył środkowy napastnik tyszan.
Tyszanie we wtorek rozegrają wyjazdowy mecz z drużyną Comarch Cracovii. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30.
– Nastawiamy się na wygraną i zrobimy wszystko, żeby wywieźć trzy punkty z Krakowa – zakończył Starzyński.
Komentarze