To było udane hokejowe pożegnanie z 2025 rokiem w wykonaniu Kamila Wałęgi. Reprezentant Polski był dziś jednym z najważniejszych graczy w zwycięskim meczu drużyny Vlci Żylina.
"Wilki" w swoim ostatnim w tym roku meczu przerwały serię 3 porażek i pokonały na wyjeździe 4:3 HKM Zwoleń, prowadzony po raz pierwszy przez nowego trenera Antonína Stavjaňę, który na tym stanowisku zastąpił zwolnionego niedawno z powodu słabych ostatnich wyników byłego szkoleniowca Unii Oświęcim Petera Mikulę. Goście wygrali, mimo że przegrywali już 0:2, a Wałęga punktował dwukrotnie. Najpierw w 20. minucie zaliczył asystę przy kontaktowym golu Brendana Ranforda na 1:2, a tuż przed końcem drugiej tercji to on dał swojej drużynie prowadzenie mocnym, celnym strzałem do zwoleńskiej bramki. Ranford także zakończył mecz z bramką i asystą, gole dla przyjezdnych zdobyli też Ryder Korczak i Daniel Gachulinec, a bramkarz Connor LaCouvee obronił 33 z 36 strzałów rywali.
Wałęga wystąpił w drugim ataku drużyny Milana Bartoviča. Był na lodzie przez 18 minut i 39 sekund. Oddał 4 strzały, uzyskał +1 w +/- i wygrał 9 z 18 wznowień. Polak z powodu kontuzji dopiero w połowie grudnia rozpoczął obecny sezon ligowy, ale gdy już zaczął grać, zanotował dobre wejście w te rozgrywki, bo w 8 dotychczasowych spotkaniach zdobył 10 punktów za 6 goli oraz 4 asysty. W +/- notuje wynik +4. Jego drużyna kończy rok na 4. miejscu w 12-zespołowej tabeli słowackiej ekstraligi. Swój kolejny mecz rozegra w sobotę, gdy na wyjeździe zmierzy się z Duklą Trenczyn.
HKM Zwoleń - Vlci Żylina 3:4 (2:1, 0:1, 1:2)
1:0 Kudrna - Šramaty 1:21
2:0 Gelach - Cassels - Macek 15:51
2:1 Ranford - Mucha - Wałęga 19:39
2:2 Korczak - Koyš - Djakow 27:57
2:3 Wałęga - Djakow - Ranford 39:42
2:4 Gachulinec - Baláž 45:41
3:4 Hecl - Marcinek - Valach 51:40
Strzały: 36-26.
Minuty kar: 6-2.
Widzów: 1 695.
Czytaj także:
