Święta Bożego Narodzenia po fińsku! Sauna, prezenty i dobre jedzenie
Boże Narodzenie to szczególny czas. Jak wyglądają święta pod innymi szerokościami geograficznymi? Na początek Finlandia, a naszymi przewodnikami będą zawodnicy występujący na co dzień w TAURON Hokej Lidze.
Wielu Finów przygotowania do Bożego Narodzenia rozpoczyna nawet z miesięcznym wyprzedzeniem. Dekorują oni domy, rozwieszają lampki i dbają o to, by w domach można było poczuć tę wyjątkową atmosferę.
Wigilia to najważniejszy dzień w roku dla wielu Finów. Ba, ma on specjalnie ustalony porządek. Finowie tego dnia udają się do sauny, aby oczyścić zarówno ciało, jak i umysł. Poza tym ubierają choinkę oraz odwiedzają groby zmarłych. Potwierdzają to też nasi rozmówcy.
– Święta wyglądają podobnie jak tu. Też zawsze mamy kilka wolnych dni tak, aby każdy mógł pojechać do domu i poprzebywać ze swoją rodziną. U mnie tradycją jest wspólna wieczerza oraz to, że chodzimy do sauny – mówi Santeri Koponen, najlepiej punktujący defensor TAURON Hokej Ligi.
– Jest zimno, wszędzie leży też trochę śniegu, Przez większą część dnia jest naprawdę ciemno – wyjaśnia Erik Ahopelto, napastnik Re-Plast Unii Oświęcim. – Te święta służą przede wszystkim temu, aby spędzić czas z rodziną, zjeść tradycyjne świąteczne potrawy i obdarować się prezentami.
– To prawda, w Finlandii jest bardzo ciemno. Dobrze, że jest dużo śniegu, więc nie jest to tak odczuwalne. Jeśli chodzi o jakieś specjalne tradycje, to my praktykujemy rodzinne wyjście do sauny – zaznacza Olli Iisakka, który przed rozpoczęciem tego sezonu trafił do GieKSy.
– Jak to u nas wygląda? Wszędzie jest wiele świątecznych dekoracji i lampek choinkowych. U mnie wygląda to tak, że rano jemy owsiankę ryżową z rodziną, po południu idziemy do sany, a wieczorem jemy tradycyjną fińską kolację świąteczną i po prostu spędzamy czas z rodziną – tłumaczy Joona Monto, środkowy mistrzów Polski.
– Jeśli jest dobra pogoda, to lubię pojeździć na łyżwach na zewnątrz. Oczywiście uwielbiam też chodzić do sauny – dodaje z kolei Lauri Huhdanpää, skrzydłowy Marmy Ciarko STS-u Sanok.
A co króluje na fińskich stołach? Otóż przygotowywane są tradycyjne potrawy takie jak pieczona szynka, świeży łosoś peklowany w soli i koprze oraz zapiekanki Jakie potrawy szczególnym sentymentem darzą zawodnicy występujący w naszej ekstralidze?
– Na pewno szynkę z musztardą. Potem mamy też kilka tradycyjnych fińskich potraw świątecznych, takich jak perunalaatikko (zapiekanka z ziemniaków – przyp. red.) i porkkanalaatikko (zapiekanka z marchewki). A na deser jemy mince pie (nadziewana babeczka z kruchego ciasta – przyp. red) i czekoladę – opowiada Ahopelto.
– W Boże Narodzenie zawsze spożywamy te same potrawy. Mam tu na myśli szynkę i łososia, a na deser jest czekolada – twierdzi Koponen.
– Szynka świąteczna i wędzony łosoś. Bardzo popularna jest też owsianka ryżowa z cynamonem – wymienia Iisakka, a jego klubowy kolega Monto dodaje: – Oprócz szynki, jemy różne ryby, a także zapiekanki z marchwi, ziemniaków i rzepy.
– Najważniejszą potrawą jest szynka bożonarodzeniowa, którą przygotowuje się cały dzień przed świętami. Finowie jedzą też różne ryby i zapiekanki – podkreśla Huhdanpää,
Oczywiście Boże Narodzenie to też czas obdarowywania się prezentami, które przynosi święty Mikołaj, czyli Joulupukki. Swoją podróż rozpoczyna od północnej części Finlandii, czyli Laponii. Jego siedzibą jest miasteczko Rovaniemi i to właśnie tam można się z nim spotkać w cztery oczy. Warto też wspomnieć, że Joulupukki puka do drzwi, a nie wchodzi przez komin!
A jaki podarek od niego utkwił naszym gościom najmocniej w pamięci?
– Nie mam jakiegoś ulubionego prezentu. Co roku dostaje coś fajnego – uśmiecha się Erik Ahopelto.
– Myślę, że będzie to popularna odpowiedź wśród hokeistów. Mam tu na myśli mój pierwszy sprzęt – wyjaśnia Joona Monto.
– Gdy byłem młodszy, to najlepszym prezentem pod choinkę był rzecz jasna kij hokejowy – dodaje Lauri Huhdanpää.
– Pamiętam doskonale, kiedy dostałem swój pierwszy kompozytowy kij. To był zdecydowanie najlepszy prezent na Boże Narodzenie. Powiem więcej, wciąż pamiętam, jak bardzo byłem podekscytowany – wspomina Santeri Koponen.
– Fantastyczne uczucie towarzyszyło mi, kiedy dostałem pierwsze dobre łyżwy hokejowe. Byłem tak szczęśliwy, że od razu chciałem pokazać je moim przyjaciołom – kończy Olli Iisakka.
Hyvää Joulua ja Onnellista Uutta Vuotta.
Komentarze