Hokej.net Logo

Symbol heroizmu. Kanadyjski napastnik przegrał walkę z glejakiem. Grał z obrońcą naszej kadry

Symbol heroizmu. Kanadyjski napastnik przegrał walkę z glejakiem. Grał z obrońcą naszej kadry

Kibice i działacze Manchester Storm pożegnali Wade’a MacLeoda, który w bohaterski sposób walczył z nowotworem. Kanadyjczyk przez jeden sezon grał w jednym zespole z reprezentantem Polski.

Kanadyjski napastnik zmarł po długiej walce z chorobą. Miał 39 lat.

– Z żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci byłego zawodnika Storm, Wade'a MacLeoda. Był prawdziwym wojownikiem, a jego duch na zawsze pozostanie częścią rodziny Storm. Składamy najszczersze kondolencje jego żonie Karly, dwóm córkom i wszystkim bliskim Wade'a w tym niezwykle trudnym czasie – napisał klub Manchester Storm w oświadczeniu opublikowanym na mediach społecznościowych.

Nowotwór mózgu zdiagnozowano u niego jeszcze w 2013 roku, po tym jak został uderzony podczas meczu w barwach Springfield Falcons. Wówczas lekarze usunęli z lewej strony mózgu łagodny guz, a w wyniku zabiegu MacLeod stracił zdolność mówienia na dwa miesiące.

W sezonie 2017-2018 był zawodnikiem Löwen Frankfurt, gdzie miał okazję występować z Pawłem Dronią. Podczas gry w Niemczech doznał kolejnego ataku padaczkowego i zdiagnozowano u niego złośliwego glejaka wielopostaciowego. Pozwolono mu wznowić treningi w listopadzie 2020 roku. 

W sierpniu 2021 roku podpisał kontrakt z Manchester Storm, ale już w listopadzie tego samego roku opuścił klub, by poddać się leczeniu.

Kanadyjczyk walczył na tyle, na ile mógł. W ciągu ostatnich lat przeszedł sześć różnych operacji, w tym cztery, gdy był czynnym zawodnikiem. Ostatni zabieg miał miejsce w listopadzie ubiegłego roku i pozwoliła lekarzom usunąć część narośli. Choroba okazała się silniejsza.

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • RafałKawecki
    2025-09-19 17:09:47

    Kiedy media przestaną 3.1414erdo... o tej walce z nowotworami ?! To nie żadna walka, tak jak walką nie jest leczenie anginy. Po prostu zagrożenie życia i współczynnik wyleczalności są znacznie mniej korzystne. Ktoś kto umiera na raka nie przegrał żadnej walki. Jedyne co można powiedzieć to, że rodzaj lub stadium choroby nie dały szansy wyleczenia.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe