To jeszcze nie koniec! W piątym meczu finału GKS Katowice pokonał na wyjeździe GKS Tychy 3:1. Tym samym podopieczni Pekki Tirkkonena ponieśli pierwszą porażkę na własnym lodzie w tegorocznej fazie play-off! Katowiczanie o wyrównanie losów rywalizacji powalczą w sobotę w "Satelicie".
Tyscy kibice wypełnili Stadion Zimowy do ostatniego miejsca i liczyli, że po meczu będą mogli świętować ze swoim zespołem zdobycie szóstego w historii tytułu mistrzowskiego. Ale ich ulubieńcy nie zagrali dziś tak dobrze, jak w dwóch pierwszych meczach tej serii. Popełniali proste błędy i była to woda na młyn dla zdeterminowanych gości.
W szeregach GieKSy błyszczeli Kanadyjczycy, którzy w ostatnich meczach byli skutecznie neutralizowani przez zwycięzców sezonu zasadniczego. Dwie bramki zdobył Stephen Anderson, a jedną Jean Dupuy. Swoje w bramce zrobił John Murray, który w całym spotkaniu obronił 44 strzały.
Pierwszy cios i wielka radość na trybunach
Oba zespoły przystąpiły do spotkania bez zmian w składzie, ale ich sytuacja tuż przed pierwszym wznowieniem była diametralnie inna. Katowiczanie byli "na musiku" i to oni w pierwszych minutach byli częściej przy krążku.
Z kolei tyszanie, dzięki prowadzeniu w serii, mogli rozpocząć nieco spokojniej i poczekać na dobrą okazję. Ta przydarzyła się w 14. minucie. Wszystko zaczęło się od przeszywającego zagrania Valtteriego Kakkonena do Rasmusa Heljanki. Fiński skrzydłowy długo się nie zastanawiał i uderzył z niemal zerowego kąta, a guma odbiła się od słupka. Najszybciej dopadł do niej Filip Komorski, który z bliska posłał gumę do siatki. Kibice zgromadzeni na Stadionie Zimowym oszaleli ze szczęścia.
W drugiej odsłonie gospodarze mogli odskoczyć na dwie bramki, ale dobrych szans nie wykorzystali Bartłomiej Pociecha i Daņiła Larionovs. W obu przypadkach stoickim spokojem i znakomitym refleksem popisał się John Murray. Reprezentant Polski nakręcał się z każdą udaną interwencją, budując swoją pewność siebie.
Kanadyjski impuls
W 33. minucie sygnał ostrzegawczy wysłał gospodarzom Jean Dupuy. Kanadyjski skrzydłowy przechwycił krążek, ale w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Tomáša Fučíka. Ale miejscowi nie wyciągnęli z tego ostrzeżenia odpowiednich wniosków. Gdy sędziowie sygnalizowali karę dla Matiasa Lehtonena, katowiczanie ruszyli do ataku. Uderzenie Santeriego Koponena zostało co prawda zablokowane, ale dobitka Stephana Andersona znalazła drogę do siatki. Było 1:1.
Ten gol był zastrzykiem pewności siebie dla ekipy dowodzonej przez Jacka Płachtę, a gospodarze chwilę później złapali karę techniczną. Okres gry w przewadze na gola zamienił Jean Dupuy, popisując się niezwykle precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka. Guma trafiła w samo okienko!
Podopieczni Pekki Tirkkonena w trzeciej tercji próbowali gonić wynik, ale GieKSa dobrze się broniła i mogła liczyć na świetnie dysponowanego Johna Murraya. "Jasiek Murarz" zatrzymał dwa kąśliwe uderzenia Alana Łyszczarczyka.
De facto o losach spotkania przesądziło trafienie Stephena Andersona z 45. minuty. To był sprawnie wyprowadzony kontratak, można by rzec - klasyka gatunku.
Później hokeiści GKS-u Tychy jeszcze dwukrotnie grali w przewadze, ale nie potrafili zrobić z nich użytku, choć pod bramką strzeżoną przez Murraya mocno się kotłowało. Zmiany rezultatu nie przyniósł też manewr z wycofaniem bramkarza, wykonany przez trenera Tirkkonena na nieco ponad dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.
GKS Tychy - GKS Katowice 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)
1:0 Filip Komorski - Rasmus Heljanko, Valtteri Kakkonen (13:28),
1:1 Stephen Anderson - Santeri Koponen (33:07),
1:2 Jean Dupuy - Pontus Englund, Grzegorz Pasiut (37:27, 5/4),
1:3 Stephen Anderson - Dante Salituro (44:40).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Paweł Kosidło (główni) - Eryk Sztwiertnia, Artur Hyliński (liniowi).
Minuty karne: 8-12.
Strzały: 45-27.
Widzów: 2553.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:2 dla GKS-u Tychy.
Kolejny mecz: w sobotę o 17:00.
GKS Tychy: T. Fučík - R. Allén, M. Bryk; A. Łyszczarczyk (4), F. Komorski, R. Heljanko - O. Viinikainen, V. Kakkonen; M. Lehtonen (2), J. Monto, B. Jeziorski - B. Ciura, O. Kaskinen; D. Paś, J. Alanen, M. Viitanen - B. Pociecha; D. Larionovs, W. Turkin, M. Gościński oraz M. Ubowski.
Trener: Pekka Tirkkonen
GKS Katowice: J. Murray - P. Englund, A. Runesson (2), P. Wronka, G. Pasiut, J. Dupuy - A. Varttinen (2), T. Verveda (2), M. Kallionkieli, B. Sokay (2), C. Mroczkowski - J. Norberg, S. Koponen, B. Magee, S. Anderson, D. Salituro (2) - K. Maciaś, M. Bepierszcz, I. Smal (2), M. Michalski oraz J. Hofman.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: