Hokej.net Logo

Szczere wyznanie Kamila Wałęgi. "Oceláři to nie jest zespół, który ma słabe strony"

Kamil Wałęga na Mistrzostwach Świata Elity (fot. Jarosław Fiedor)
Kamil Wałęga na Mistrzostwach Świata Elity (fot. Jarosław Fiedor)

Zawodnicy Re-Plast Unii Oświęcim w swoim ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego Hokejowej Ligi Mistrzów zmierzą się z HC Oceláři Trzyniec. Szansę polskiego zespołu w spotkaniu z mistrzem Czech, którego stawką jest awans do 1/8 finału rozgrywek ocenił Kamil Wałęga. Reprezentant Polski występuję obecnie w barwach Vlci Żylina, gdzie został wypożyczony właśnie z Trzyńca.

Kamil Wałęga do drużyny HC Oceláři Trzyniec dołączył przed sezonem 2023/2024. Przepustką do ekipy "Stalowników" dla reprezentanta Polski były dwa dobre sezony na słowackich taflach. W barwach HK 32 Liptowski Mikułasz rozegrał w sumie 88 spotkań, w których strzelił 21 bramek i zanotował 25 asyst. Na ławce kar spędził 100 minut. O postawie Polaka w superlatywach wypowiadał się wówczas Jan Peterek, dyrektor sportowy trzynieckiego klubu.

Obserwowaliśmy jego występy od jakiegoś czasu, to zdolny zawodnik. W wieku niespełna 23 lat jest obecnie jedną z ostoi reprezentacji Polski, która walczy o awans do Elity – wyjaśnił Peterek.

Choć Wałęga głównie występował na drugim szczeblu rozgrywkowym w barwach farmerskiego zespołu "Stalowników"- HC Frýdek-Místek to zdołał zadebiutować zarówno w czeskiej ekstralidze jak i rozgrywkach Hokejowej Lidze Mistrzów. Przed obecnym sezonem sztab szkoleniowy mistrza Czech podjął decyzję o wypożyczeniu Wałęgi na dobrze mu znane tafle słowackiej Tipos Extraligi. 24-latek dołączył do drużyny Vlci Żylina. Co miało wpływ na taką decyzję?

– Chciałem grać jak najwięcej i być regularnie w rytmie meczowym. Zdaję sobie sprawę, że teraz potrzebne jest mi zyskanie doświadczenia, które zaowocuje w niedalekiej przyszłości. Chcę wrócić do Trzyńca silniejszy i bardziej ukształtowany – przyznał reprezentant Polski, zaznaczając, że oferta z Żyliny była dla niego najrozsądniejsza. 

Warunki, które tutaj otrzymałem były najlepsze nie tylko pod względem finansowym, ale - przede wszystkim - w kryteriach sportowych. Wiem, jakie są tutaj oczekiwania i jestem przekonany, że dam sobie radę.

Przy okazji pojedynku Re-Plast Unii Oświęcim z HC Oceláři Trzyniec redakcja Polsatu Sport zapytała go o mocne strony mistrza Czech. Drużyna dowodzona przez Zdenka Motáka będzie zdecydowanym faworytem tej potyczki, jednak Wałęga zwraca uwagę na świetną postawę oświęcimian w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów.

– To prawda, że faworytem będą gospodarze, ale Unia w tej edycji Ligi Mistrzów radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. Sam jest bardzo ciekawy, jak będzie wyglądał ten mecz. Trzeba pamiętać, że w Lidze Mistrzów zespół Ocelari zgubił kilka punktów, więc oświęcimianie tak do końca nie stoją na straconej pozycji  zauważył 24-latek.

Zdaniem wychowanka JKH GKS-u Jastrzębie kluczowa dla losów spotkania może okazać się kolejny raz efektywność rozgrywania formacji specjalnych. Wałęga wskazuje również, że w ambitnej walce Unici nie mogą przekraczać przepisów, bowiem gra w osłabieniu przeciwko tak silnemu rywalowi może okazać się zgubna. Szczególnie na kanwie dotyczących kar mniejszych w rozgrywkach Ligi Mistrzów

– Oceláři to nie jest zespół, który ma słabe strony. Warto pamiętać, że w rozgrywkach Ligi Mistrzów obowiązują nieco inne przepisy odnośnie kar mniejszych i właśnie tutaj upatrywałbym szans na osiągnięcie korzystnego wyniku rzez Unię. Wydaje mi się, że kluczowe w tym meczu będą przewagi i gra w osłabieniu, zresztą potwierdziło się to w wielu wcześniejszych meczach. Ważne będzie, aby zespół z Oświęcimia wystrzegał się kar, bo one mogą mieć decydujące znaczenie w końcowym wyniku – analizował reprezentant Polski.

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe