Szczęście w nieszczęściu
Radosław Galant nie dokończył wtorkowego spotkania z TatrySki Podhalem Nowy Targ, które GKS Tychy wygrał 4:1. Co dolega 28-letniemu środkowemu?
Zacznijmy od tego, że Galant nabawił się urazu pod koniec pierwszej odsłony, podczas twardego starcia.
– Pechowo ustawiłem nogę i przy lekkim bodiczku uszkodziłem więzadło poboczne – wyjaśnił nam Radosław Galant.
– Nie jest źle, bo doszło tylko do lekkiego naderwania, co wiąże się z tygodniową przerwą. Muszę oszczędzać nogę, ale gdy wróci ona do ładu, to znów pojawię się na lodzie – dodał.
Rosły napastnik jest ważnym ogniwem ekipy mistrza Polski. Sztab szkoleniowy często ustawia go w formacjach odpowiedzialnych za bronienie osłabień. Warto także zaznaczyć, że w fazie play-off nieźle punktuje. W dotychczasowych ośmiu spotkaniach zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty.
Komentarze