Szóste odejście z Sanoka. Kallionkieli wraca do Finlandii
Utalentowany napastnik Marcus Kallionkieli, który w ostatnich meczach pokazywać się z dobrej strony w barwach Marmy Ciarko STS-u Sanok, wrócił do Finlandii. 22-latek dołączy do zespołu, który wykupił licencję na grę w tamtejszej ekstralidze.
Sanoczanie, którzy nie mają już szans na grę w fazie play-off, pozwolili odejść zagranicznym zawodnikom, którzy chcieli przedłużyć sobie sezon, a zarząd znacznie obniżył fundusz płacowy.
W ostatnich dniach z sanocką drużyną pożegnał się Mark Viitanen (dołączył do GKS-u Tychy), Connor MacEachern (JKH GKS Jastrzębie), Alexis Binner (Herning Blue Fox), Christian Lindberg (Kristianstads IK) oraz Dominik Salama (Fire Flyers).
Dzisiaj z Marmy Ciarko STS Sanok odszedł Marcus Kallionkieli, który na Podkarpacie trafił 21 listopada. Draftowany przez Vegas Golden Knights zawodnik rozegrał w Sanoku 16 meczów, zdobywając w nich 4 bramki i zanotował 6 asyst. W ostatnich pięciu konfrontacjach zdobył aż pięć punktów. Z meczu na mecz prezentował się coraz lepiej, czym wzbudził zainteresowanie dwóch GKS-ów: Tychy i Katowice. Fiński napastnik brazylijskiego pochodzenia odmówił polskim zespołom i wybrał grę w Finlandii.
22-latek dołączył do Kiekko-Espoo. Trafi więc do drużyny, która wykupiła licencję na grę w przyszłym sezonie w Liigi. Obecnie gra na jej zapleczu i zajmuje czwarte miejsce w lidze Mestis.
Komentarze
Lista komentarzy
RafałKawecki
Ta liga to żart.
beny77
Dziwne te kontrakty w naszej lidze są podpisywane, kluby obiecują coś czego nie są w stanie zrealizować, zawodnicy przychodzą i odchodzą kiedy chcą, Sanok dał szansę odbudować się facetowi i jeszcze mu za to zapłacili, a jak wrócił do formy to odszedł, w normalnej sytuacji to klub powinien coś na tym zarobić.
C!chy
Tu jest pseudo prezes M.R. do wymiany który trzyma się stołka bo miesięczna wypłata się zgadza a w głowie ZERO na rozwiniecie hokeja
a napisz prawdę nawet nie krytyke na oficjalnej stronie sanoka to cię zablokują
J_Ruutu
Ludzie, czytajcie artykuł który komentujecie :)