GKS Tychy zajmuje pozycję lidera TAURON Hokej Ligi. Ekipa z piwnego miasta w tym sezonie wygrała już Puchar Polski i chce również sięgnąć po tytuł mistrzowski. Nie brakuje opinii, że tyszanie mają świetnie skrojoną drużynę, do czego przyczynił się Jarosław Rzeszutko. Kierownik hokejowej sekcji trójkolorowych opowiedział o procesie budowy zespołu, narzędziach, których używa przy ocenie potencjału zawodników, a także o ostatnich ruchach kadrowych w klubie.
Po ostatnim sezonie w klubie z de Gaulle’a doszło do sporych zmian. Zespół odmłodzono i pożegnano obcokrajowców, którzy nie spełnili pokładanych w nich nadziei. W tym gronie znaleźli się Pawło Padakin, Illa Korenczuk, Janne Tavi i Roman Rác.
W ich miejsce sprowadzeni zostali Olli-Petteri Viinikainen i Aapo Ahola, Daņiła Larionovs, Dominik Paś, a także Finowie: Joona Monto, Matias Lehtonen i Rasmus Heljanko. W październiku dołączył Valtteri Kakkonen, a miało to związek z kontuzją Mateusza Bryka.
– W zasadzie z każdego transferu jesteśmy zadowoleni. Uważam, że cała drużyna bardzo dobrze funkcjonuje i nie chciałbym skupiać się tylko na jednym zawodniku. Bazujemy przede wszystkim na zespołowości. Każdy z nowych zawodników miał spełnić określoną rolę – powiedział wprost Jarosław Rzeszutko.
– Ci od zdobywania bramek wywiązują się ze swojej roli, podobnie jak nasi obrońcy realizują założenia taktyczne. Mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z przebiegu okienka transferowego i cieszymy się, że nasz polski trzon spisuje się bardzo dobrze i do tego jest wspierany przez obcokrajowców. Już nieraz było tak, że polscy zawodnicy przesądzali o wyniku meczu, a innym razem zawodnicy zza granicy zapewniali wygraną. Myślę, że mamy taki skład, że jak nawet ktoś ma słabszy moment, to zaraz pojawi się ktoś inny, który zapewnia określoną jakość. Do tego wszystkiego dochodzi bardzo dobra atmosfera w szatni, dlatego możemy oczekiwać, że w przyszłości mogą wydarzyć się naprawdę dobre rzeczy – wyjaśnił.
W tym sezonie kadra tyszan jest nieco węższa niż ostatnio. Ma to związek z ustaleniami szefostwa klubu ze sztabem szkoleniowym. W przypadku kontuzji czy zawieszeń szansę mieli otrzymywać wychowankowie klubu.
– Uzgodniliśmy również wcześniej, że na fazę play-off będziemy chcieli mieć bardziej liczebną kadrę, bo wiemy doskonale, jak to jest intensywna i wymagająca faza – zaznaczył kierownik hokejowej sekcji.
W styczniu każdy z zespołów występujących w TAURON Hokej Lidze może dokonać dwóch transferów. Póki co do zdobywców Pucharu Polski dołączył Jere-Matias Alanen. To rosły środkowy (198 cm), który może pochwalić się solidnymi liczbami na zapleczu fińskiej ekstraligi. Na taflach Mestis rozegrał w sumie 282 mecze i zaksięgował w nich 226 punktów. Na ten dorobek złożyło się 120 goli i 106 kluczowych zagrań.
– Ma on wzmocnić rywalizację w niższych formacjach i jestem przekonany, że doda nam jakości. Jest to gracz bardzo wysoki i dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Bardzo dobrze radzi sobie również na wznowieniach oraz dobrze pracuje na bramkarzu, do tego posiada dobrą charakterystyką defensywną. Potrafi dobrze grać w systemie. Jest wychowany w fińskiej szkole taktycznej. Oglądaliśmy kilku kandydatów i to bardzo długo i wspólnie uznaliśmy, że będzie to najlepszy wybór – wyjaśnił Jarosław Rzeszutko.
38-letni działacz zdradził też, jak wyglądały poszukiwania nowego nabytku. Tu pomocna okazała się nowoczesna technologia, a konkretnie portal skautingowy – Sportcontract. To on pomógł sztabowi szkoleniowego zobaczyć, jak zawodnik radził sobie w poprzednim klubie i dokładnie poznać jego profil i dokładną charakterystykę.
– Ja bardzo lubię fiński rynek i od zawsze byłem fanem tego kraju i zawodników, w jaki sposób pracują i jaką mają kulturę. Poznałem wielu fińskich graczy, a teraz dzięki specjalnemu programowi skautingowemu możemy zebrać jeszcze więcej danych. Wykorzystujemy go zarówno w codziennej pracy i bardzo mocno korzystamy z niego w trakcie odpraw taktycznych. Dzięki programowi możemy również obserwować każdego zawodnika na świecie i dzięki temu uzyskujemy wiele niezbędnych informacji – wyjaśnił "Rzeszut".
W ostatnich dniach z klubu odszedł Aapo Ahola. 25-letni Fin miał być ważną postacią trójkolorowych, ale z biegiem czasu jego pozycja w zespole zaczęła słabnąć. Jego obowiązki podczas gier w przewadze przejął Valtteri Kakkonen.
– Aapo dobrze zaaklimatyzował się w klubie, ale do całej sytuacji podszedł ambicjonalnie. Chciał odgrywać ważniejszą rolę w zespole. Niestety u nas nie mógł na nią liczyć. Finalnie przeniósł się do czeskiego Zubra Przerów – zaznaczył kierownik hokejowej sekcji.
Czy w związku z tym ubytkiem ekipa z piwnego miasta poszuka nowego defensora?
– Nie chciałbym składać żadnych deklaracji. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe dni – zakończył Jarosław Rzeszutko.
Czytaj także:
