GKS Tychy na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zaprezentował swojego nowego szkoleniowca. Został nim Pekka Tirkkonen, z którym szefostwo wicemistrzów Polski wiąże spore nadzieje.
55-letni Fin zastąpił na stanowisku Andrieja Sidorienkę, który w poprzednim sezonie poprowadził tyski zespół do zdobycia Pucharu Polski oraz srebrnego medalu. Trzeba jednak przyznać, że trójkolorowi nie rozpoczęli najlepiej tegorocznych rozgrywek. Szefostwu ekipy z de Gaulle’a nie podobał się też styl prezentowany przez zespół.
– Przed sezonem bardzo mocno zastanawialiśmy się nad doborem zawodników. Uważam, że zbudowaliśmy mocny skład, ale styl gry nie był adekwatny do dokonanych wzmocnień. To właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę – podkreślił Krzysztof Woźniak, prezes spółki Tyski Sport.
– Wybór nie był prosty. Było w sumie 16 kandydatów, później zawęziliśmy tę listę do trzech. Uznaliśmy, że wybór Pekki na nowego szkoleniowca jest po prostu najlepszy w tym momencie – dodał.
Pekka Tirkkonen ma imponujące CV. Przez sześć lat pracował w fińskiej Liidze, a w sezonie 2013/2014 z zespołem Saimaan Pallo (SaiPa) sięgnął po brązowy medal i zdobył też trofeum Kaleviego Numminena, które rokrocznie przyznawane jest najlepszemu trenerowi. Przez dwa lata był trenerem szwajcarskiego EHC Kloten i poprowadził ten klub do zdobycia Pucharu Szwajcarii. Prowadził też Grizzlys Wolfsburg z DEL i Herning Blue Fox z duńskiej Metal Ligaen. Z ekipą „Niebieskich Lisów” sięgnął po wicemistrzostwo Danii.
– To szkoleniowiec z ogromnym doświadczeniem. Wierzymy, że wprowadzi do naszego zespołu świeżość i nowe rozwiązania taktyczne. Liczymy też, że zmieni się styl gry i mamy nadzieję, że za nim pójdą też lepsze wyniki. Jak co roku chcemy walczyć o jak najwyższe cele – jasno dał do zrozumienia Krzysztof Woźniak.
55-letni Fin był pytany o kulisy podpisania kontraktu z ekipą z „piwnego miasta”. Zapewnił, że słyszał dobre opinie o polskich drużynach, a jego kolega Tomek Valtonen w superlatywach wypowiadał się o tyskim klubie.
– Szefostwo drużyny się ze mną skontaktowało. Zrobiłem mały research, popatrzyłem na historię GKS-u i zobaczyłem, że w ostatnich dziesięciu-piętnastu latach wyglądało to bardzo pozytywnie. Porozmawiałem też z Tomkiem Valtonenem, który zna polski hokej i mówił same dobre rzeczy o klubie. Stwierdził, że jest on profesjonalny i najlepiej zorganizowany w Polsce – zaznaczył Pekka Tirkkonen.
Nas interesowało najbardziej, jaki hokej preferuje nowy trener. Jak się okazało, wyznaje on podobne zasady, jak wspomniany wyżej Valtonen i Jussi Tupamäki. W telegraficznym skrócie, zespół ma grać w określonej strukturze, a każdy zawodnik musi wiedzieć, co musi robić w konkretnej sytuacji i na określonym „terenie”. W defensywie priorytetem jest ciężka praca i maksymalne utrudnianie życia rywalom. Tercję neutralną trzeba jak najszybciej opuścić, a w ofensywnej pokazać swoją kreatywność, ale też spryt.
– Lubię intensywny hokej i grę w szybkim tempie. Taki jest hokej na poziomie międzynarodowym. W Finlandii zawsze stawiamy na współpracę między zawodnikami, na grę blisko siebie oraz na odpowiedni balans między obroną a atakiem. Cały czas będzie to prosty hokej, ale dużo bardziej skuteczny – wyjaśnił Tirkkonen.
Nowy szkoleniowiec GKS-u Tychy zaczyna swoją przygodę od meczu o pierwsze trofeum w tym sezonie, a więc Superpuchar Polski. Odbędzie się ono w środę o 19:45 na „Stadionie Zimowym”. Póki co zespół pod jego batutą pracuje od dwóch dni.
– Wiadomo, że w tak krótkim czasie nie da się wiele zrobić, ale z dnia na dzień będziemy ciężko pracować, aby poprawić naszą grę. Cieszę się, że w zespole jest pozytywna energia. Zresztą Polaków dobrze się trenuje i myślę, że będzie to wszystko dobrze działało. Czas powinien nam pomóc. Mamy teraz trzy mecze, które dadzą mi informacje o zawodnikach – zakończył 55-letni Fin.
Czytaj także: