Reprezentacja Polski wygrała swój pierwszy turniej w tym sezonie. Biało-czerwoni pod wodzą nowego trenera, Pekki Tirkkonena, wygrali Sosnowiec Cup z bilansem dwóch zwycięstw i jednej porażki. Jak te mecze ocenił fiński trener?
Trzeba przyznać, że Pekka Tirkkonen notuje bardzo dobre debiuty. Wszakże na początku swojej przygody z GKS-em Tychy sięgnął po Superpuchar Polski, a teraz z reprezentacją Polski wygrał Sosnowiec Cup.
– To jest dobre uczucie. Mieliśmy dobry tydzień, pierwszy wspólny tydzień w tym zespole, w tym zgrupowaniu i w tym turnieju. Widzieliśmy wiele dobrych rzeczy, drużyna dobrze zaprezentowała się w tych meczach i widziałem ich zaangażowanie w tematy, o których rozmawialiśmy. W tym tygodniu głównie graliśmy defensywnie. To zawsze kwestia tego, czy jesteś wystarczająco oddany, zaangażowany. Jeśli chcesz to robić, to możemy zacząć. Jeśli defensywa będzie dobrze działać, to zawsze będziemy mieli też dobry atak. Cały czas robimy forecheck, backcheck, wracamy do obrony. Zawodnicy bardzo się poświęcali przy obronie, blokując mnóstwo strzałów w tych trzech meczach. Jeśli puścimy tylko cztery krążki w trzech meczach w regulaminowym czasie, to zdecydowanie była dobra gra – zaznaczył fiński szkoleniowiec.
Biało-czerwoni bowiem stracili właśnie zaledwie cztery bramki na tym turnieju w regulaminowym czasie gry oraz jedną w dogrywce przeciwko Słowenii. W ostatnim spotkaniu natomiast przeciwko Wielkiej Brytanii, zachowali czyste konto. Nie da się ukryć, że dobrze spisywali się na tym turnieju bramkarze naszej kadry.
– Nie powinienem wybierać kto był najlepszy, bo wszyscy zagrali dobrze, ale oczywiście mieliśmy trzech bramkarzy i wszyscy zagrali dobrze. Jestem też zadowolony, że zobaczyłem niektórych tak zwanych "starszych" zawodników w reprezentacji, jak oni pracowali codziennie tutaj, a także kilku młodych chłopaków. Kiełbicki był świetny, pokazuje że gra dużo bardziej dojrzały hokej – stwierdził Tirkkonen.
Zwłaszcza podczas ostatniego spotkania dopisali również kibice "Orłów", którzy zapełnili sosnowiecki obiekt do ostatniego miejsca.
– Polscy fani... Po dwóch latach doświadczenia zawsze świetnie grać przed polskimi kibicami. Dzisiaj była pełna hala. To też pokazuje, że mieliśmy swój cel w tym tygodniu. Zagraliśmy turniej u siebie i w maju też zagramy tu Mistrzostwa Świata. Chcieliśmy dać takie poczucie kibicom i nie tylko, że warto przyjechać nas oglądać, że warto nas wspierać – zakończył.
Czytaj także: