Tragedia i odrodzenie
Mija dokładnie rok od jednej z największych tragedii w hokejowym świecie. 7 września 2011 roku w katastrofie zginęła drużyna i sztab klubu Łokomotiw Jarosław. 6 września 2012 roku odrodzony zespół zainaugurował nowy sezon w KHL.
Było popołudnie 7 września 2011 roku.Z lotniska Tunoszna w rosyjskim Jarosławiu startował samolot z ekipą miejscowego klubu hokejowego Łokomotiw, udającej się na inauguracyjne spotkanie sezonu KHL 2011/2012 z zespołem Dynama Mińsk, które miało odbyć się nazajutrz w stolicy Białorusi. Tuż po starcie, o godz. 16:05 miejscowego czasu maszyna Jak-42D, niosąca na pokładzie 45 osoby, rozbiła się.
W jednej chwili śmierć poniosła cała drużyna klubu, sztab i ekipa medyczno-technicza oraz załoga samolotu. Pierwotnie wypadek przeżył napastnik, Aleksandr Galimow, który tuż po nim był w stanie poruszać się i według świadków próbował pomagać kolegom… Jednak i on podzielił ich los, bowiem po pięciu dniach walki o życie, zmarł w szpitalu. W tym kontekście symboliczny stał się jego gol strzelony kilka dni wcześniej, 3 września 2011 roku w ostatnim meczu sparingowym przed sezonem przeciwko Torpedo Niżny Nowogród, który był zarazem ostatnią bramką meczową zdobytą przez utraconą drużynę Łokomotiwu.
Ostatecznie cudem ocalała z katastrofy jedna osoba, inżynier pokładowy Aleksandr Sizow. Śledztwo wykazywało nieprawidłowości zarówno w organizacji lotu, jak i błędy załogi w pilotażu. W opublikowanym raporcie tuż przed pierwszą rocznicą katastrofy Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wskazał winnego w osobie zastępcy szefa spółki "Jak-Serwis" Wadima Timofiejewa, który był odpowiedzialny za organizację lotu. Jego zaniedbania miały przyczynić się do spowodowania wypadku. Za bezpośrednie przyczyny katastrofy wskazano błędy pilotów, którzy w dniu lotu – jak dobitnie podkreślono – powinni raczej doskonalić umiejętności na szkoleniach z latania samolotem Jak-42, niż go pilotować.
Katastrofa pozostanie na zawsze tragedią klubu Łokomotiw i miasta Jarosławia. Pod wieloma względami są to niezastąpione straty. Rodziny utraciły bliskich, kibice zostali pozbawieni swoich idoli, a klubowi odebrano szansę na niemalże pewny sukces sportowy (przed sezonem zespół był typowany jako kandydat do mistrzostwa rozgrywek KHL). Jednocześnie dramat przeżywał cały hokejowy świat, nie tylko z neutralnej pozycji obserwatorów, ale wiele krajów zostało osobiście dotkniętych utratą swoich rodzimych hokeistów. Znamienne w tym miejscu jest, że ofiarą wypadku był syn polskiej ziemi, szwedzki bramkarz Stefan Liv.
Po katastrofie władze KHL zdecydowały o podjęciu zdecydowanych kroków celem zwiększenia bezpieczeństwa lotów na mecze ligowe. Wymusiły to także padające zarzuty, które przekonywały, że z racji korzystania z przestarzałych maszyn taki wypadek musiał się w końcu zdarzyć. Nie bez znaczenia były obawy wyrażane przez samych zawodników. Ostatecznie wydano odgórny nakaz, w myśl którego ekipy klubów mają podróżować na mecze wyłącznie samolotami marki Boeing i Airbus, nie starszymi niż 15 lat.Rok po wypadku wydano oświadczenie informujące,że grupa ubezpieczeniowa Sogaz dokonała wypłaty odszkodowań w kwocie 90,5 mln rubli(ok. 9,2 mln złotych) na rzecz krewnych i innych spadkobierców oraz beneficjentów 24 z 26 ofiar-graczy Łokomotiwu. Zmarli hokeiści byli ubezpieczeni nasumę 98 mln rubli.
W ciągu roku po wypadku dokonano wielu upamiętnień zbiorowych i pojedynczych ofiar katastrofy. Należy tu wspomnieć o planie stworzenia pomnika poświęconego ofiarom katastrofy. Z drugiej strony powstała „Fundacja Żon Łokomotiwu”, mająca na celu pomoc żonom hokeistów i trenerów zmarłym w wypadku. Jej inicjatorką była żona kanadyjskiego obrońcy Kevina Dallmana (do niedawna Barys Astana, obecnie SKA Sankt Petersburg), Stacy. Ponadto odbywały się mecze charytatywne i w hołdzie hokeistom z Jarosławia: 23 czerwca 2012 roku w Czelabińsku upamiętniający Giennadija Czuriłowa i Aleksandra Kalanina czy spotkanie rozegrane 4 sierpnia 2012 roku w szwajcarskim mieście Kloten, w którym miejscowa drużyna Flyers przegrała z zespołem Gwiazd Świata (6:9), złożonym z najlepszych hokeistów rosyjskich występujących w lidze NHL i KHL.
Pojedynczych hokeistów upamiętniono indywidualnie. Spośród nich bodaj najbardziej został uhonorowany Słowak, Pavol Demitra. Mianowano go patronem szkoły w rodzinnej Dubnicy, jego imieniem i nazwiskiem zostało nazwane lodowisko byłego klubu HC Dukla Trenczyn oraz asteroida 240022, a ponadto numer 38 został na zawsze zastrzeżony dla zawodników reprezentacji Słowacji oraz klubu HC Dukla Trenczyn. Zastrzeżenia numerów dokonały także reprezentacja Niemiec (20 – Robert Dietrich), Czech (4 – Karel Rachůnek, 15 – Jan Marek, 63 – Josef Vašíček), Łotwy (7 – Kārlis Skrastiņš) i szwedzki klub HV71 (1 – Stefan Liv).
W rozpoczętym właśnie nowym sezonie powróciła nowa, odrodzona drużyna Łokomotiwu. Jej trenerem jest obecnie Amerykanin Tom Rowe, a skład stanowią nieprzeciętni zawodnicy: m.in. bramkarze Witalij Kolesnik i Kanadyjczyk Curtis Sanford, obrońcy Maksim Kondratiew, Witalij Wiszniewski, Fin Sami Lepistö, Szwed Staffan Kronwall oraz napastnicy Jegor Awierin, Wiktor Kozłow, Roman Liuduchin, Białorusin Aleksiej Kałużny, Fin Niklas Hagman i Łotysz Miķelis Rēdlihs. Podobnie jak przed rokiem pierwszy mecz Jarosławian okazał się wyjazdowy. 6 września 2012 roku Łokomotiw pokonał w Nowosybirsku zespół Sibiru 5:2, rozpoczynając tym samym nowy rozdział w historii klubu. W tym samym dniu w zespole HC Lev Praga w lidze zadebiutował młodszy brat Karela Rachůnka, Tomas.
Łokomotiw Jarosław 07.09.2011
Zawodnicy:
Witalij Anikiejenko, Siarhiej Astapczuk, Michaił Bałandin, Giennadij Czuriłow, Pavol Demitra, Robert Dietrich, Aleksandr Galimow, Artiom Jarczuk, Aleksandr Kalanin, Marat Kalimulin, Andriej Kiriuchin, Nikita Klukin, Stefan Liv, Jan Marek, Karel Rachůnek, Rusłan Salej, Kārlis Skrastiņš, Pawieł Snurnicyn, Daniił Sobczenko, Maksim Szuwałow, Iwan Tkaczenko, Pawieł Trachanow, Jurij Uryczew, Josef Vašíček, Aleksandr Wasiunow, Aleksandr Wjuchin
Sztab:
Brad McCrimmon, Aleksandr Karpowcew, Igor Korolow, Jurij Bachwałow, Aleksandr Bielajew, Mikałaj Krywanosau, Jewgienij Kunnow, Wiaczesław Kuzniecow, Władimir Piskunow, Jewgienij Sidorow, Andriej Zimin.
Komentarze