KH Energa Toruń przegrała na wyjeździe z GKS-em Katowice 2:3, choć przyszło jej walczyć w mocno osłabionym składzie. Jak ten mecz ocenił szkoleniowiec Stalowych Pierników?
Zacznijmy od tego, że Sami Hirvonen nie mógł skorzystać z usług trzech ważnych napastników. Starcie z GKS-em Tychy (2:3 d.) urazem okupił Mikołaj Syty, a Andrij Denyskin i Jakub Lewandowski zmagali się z infekcją wirusową.
– To bardzo trudny mecz. Mieliśmy problemy związane ze składem, ale trudności są po to, aby je przezwyciężać – zwrócił uwagę szkoleniowiec "Stalowych Pierników", który był zbudowany postawą swoich podopiecznych.
– Myślę, że twardo walczyliśmy i jestem zadowolony z gry chłopaków., bo dali z siebie wszystko. Nieźle radziliśmy sobie w obronie, ale brakowało nam napastników. Ciężko jest wygrać w takiej sytuacji. Mieliśmy szansę wygrać w dogrywce, ale popełniliśmy o jeden błąd więcej – podkreślił Hirvonen.
W bramce ekipy z grodu Kopernika bardzo solidnie zaprezentował się Anton Svensson. Szwedzki golkiper obronił 43 z 46 strzałów wicemistrzów Polski, co przełożyło się na skuteczność interwencji oscylującą wokół 93,5 procent.
– Anton zagrał dobrze, co też zwiększało szanse naszej drużyny – ocenił opiekun "Stalowych Pierników".
We wtorek KH Energa Toruń podejmie JKH GKS Jastrzębie, który przegrał cztery ligowe spotkania.
Czytaj także: