Ważne zwycięstwo odnieśli w niedzielę hokeiści Comarch Cracovii. „Pasy” wysoko pokonały na własnym lodzie Re-Plast Unię Oświęcim 9:4. – To był nasz dzień – podkreślił Marek Ziętara, trener ekipy spod Wawelu.
Takiego wyniku nie spodziewał się żaden z fanów Cracovii. Zwycięstwo z mistrzami Polski zawsze szczególnie smakuje.
– Unia to naprawdę znakomity zespół, co zresztą widać było nie tylko w TAURON Hokej Lidze, ale także w Hokejowej Lidze Mistrzów, gdzie udało im się pokonać drużyny z Austrii czy z Niemiec – powiedział na wstępie Marek Ziętara, szkoleniowiec ekipy z Siedleckiego 7.
Nie da się jednak ukryć, że jego podopieczni na tle wicelidera rozgrywek wyglądali po prostu lepiej. Grali szybciej, dokładniej i stworzyli sobie więcej dogodnych okazji. Koncertowa w ich wykonaniu była druga odsłona, w której zdobyli pięć bramek i stracili tylko jedną.
– To był naprawdę nasz dzień, graliśmy bowiem jak zespół. I w ataku, i w obronie widać było u chłopaków nie tylko dyscyplinę, ale także hokejowy charakter. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, bo nie zawsze w takim stylu zwycięża się mistrza Polski – ocenił trener Ziętara.
– Jesteśmy zadowoleni nie tylko z wyniku, ale też z postawy czwartej piątki, która grała przez cały mecz i wykonała swoje zadania. Aczkolwiek także inni młodzi zawodnicy w innych formacjach pokazali się z dobrej strony. W ogóle jednak – to wielki dzień dla całej naszej drużyny. Graliśmy jak kolektyw i to jest chyba w tym wszystkim najważniejsze – dodał.
Krakowianie mają spore szansę na to, aby awansować do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Przypomnijmy, że zagrają w nim cztery najlepsze zespoły po dwóch rundach. Cracovię czekają jeszcze mecze z trzema bezpośrednimi rywalami.
W piątek zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice, w niedzielę zagrają u siebie z GKS-em Tychy, a w czwartek 31 października zmierzą się na wyjeździe z JKH GKS-em Jastrzębie.
– Na pewno w podświadomości każdy ma ten Puchar z tyłu głowy, ale tak, jak kiedyś wspominałem – nie chcę wybiegać myślami do przodu. Nasi rywale to naprawdę topowe zespoły. Przed nami starcia z Katowicami, Tychami i Jastrzębiem. To są bardzo mocne drużyny i pojedynki z nimi z pewnością będą wymagające – zwrócił uwagę opiekun "Pasów".
– My nie chcemy oglądać się ani do tyłu, ani specjalnie wprzód. W piątek gramy w Katowicach i nasze oczy zwrócone są obecnie tylko na tym spotkaniu. Chcemy się do niego dobrze przygotować i przede wszystkim go wygrać. A co przyniesie sytuacja w tabeli, to pokaże czas – zakończył.
Czytaj także: