Trener poprowadzi drużynę przeciwko GKS-owi Tychy mimo zawieszenia (WIDEO)
Trener ostatnich rywali GKS-u Tychy w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów otrzymał od władz rozgrywek karę zawieszenia, ale mimo to poprowadzi swój zespół w meczu z mistrzami Polski.
Zespół Vienna Capitals będzie w październiku ostatnim rywalem tyszan w tej edycji HLM. Obie drużyny zmierzą się 8 października w Tychach i tydzień później w Wiedniu. Szkoleniowiec austriackiego zespołu Dave Cameron właśnie został przez władze Hokejowej Ligi Mistrzów zawieszony na jeden mecz, ale mimo że następnym spotkaniem jego podopiecznych będzie to w Tychach, to Kanadyjczyk będzie mógł w nim poprowadzić swój zespół.
Komisja dyscyplinarna HLM wymierzyła Cameronowi karę za jego zachowanie w samej końcówce rozegranego w ostatnią niedzielę wyjazdowego meczu z Adlerem Mannheim, który "Stołeczni" przegrali 0:4. Tuż przed zakończeniem spotkania zawodnik Capitals Brenden Kichton ostro zaatakował gracza Adlera Phila Hungereckera. Sędziowie uznali, że był to atak w okolice głowy i szyi, w związku z czym nałożyli na kanadyjskiego obrońcę karę 5 minut plus karę meczu za niesportowe zachowanie. Gdy Kichton i Hungerecker udawali się do szatni, wdali się w gorącą dyskusję. Nagle Cameron wyszedł z boksu i dołączył do kłótni, w którą po chwili zaangażował się także trener Adlera Pavel Gross.
Komisja dyscyplinarna uznała zachowanie obu trenerów za niewłaściwe i wymierzyła im kary, ale winę Camerona oceniono bardziej surowo. Otrzymał zawieszenie na jedno spotkanie oraz 1 000 euro kary finansowej, podczas gdy Gross musi zapłacić tylko 600 euro i nie nałożono na niego zawieszenia. Cameron jednak także nie musi zostawić swojej drużyny w najbliższym spotkaniu, bo jego dyskwalifikacja jest w zawieszeniu na czas do końca tego sezonu, a zatem zostanie zastosowana tylko wówczas, jeśli w tej edycji rozgrywek jeszcze raz złamie przepisy.
- Hokejowa Liga Mistrzów ma wobec trenerów oczekiwania, by dawali dobry przykład. Uznajemy, że przykład pokazany przez Dave'a Camerona nie jest zachowaniem, na które Hokejowa Liga Mistrzów się zgadza - czytamy w uzasadnieniu kary dla kanadyjskiego szkoleniowca.
Cameron i Gross to kolejni trenerzy ukarani za niewłaściwe zachowanie w boksie swojej drużyny podczas meczu Hokejowej Ligi Mistrzów. Wcześniej karę otrzymał także szkoleniowiec Red Bulla Monachium Don Jackson, który wulgaryzmami obrzucił arbitra w końcówce dogrywki spotkania z HC Ambrì-Piotta. Na nagraniu wyraźnie słychać, jak amerykański trener kilkukrotnie krzyczy do arbitra "fuck you".
Jackson wściekł się po tym, jak sędziowie stolikowi podczas gry rywali w przewadze zatrzymali zegar w momencie sygnalizacji kary na zawodnika szwajcarskiego zespołu, dzięki czemu gospodarze dłużej mogli grać w swojej przewadze. Trener Red Bulla zaatakował werbalnie arbitra głównego, gdy ten po rzekomym sprawdzeniu zegara powiedział mu, że wszystko było w porządku. Komisja dyscyplinarna ustaliła jednak, że zegar rzeczywiście został nieprzepisowo zatrzymany, za co klub z południa Szwajcarii jako odpowiedzialny za jego kontrolę otrzymał karę grzywny. Z kolei Jackson został zdyskwalifikowany na dwa mecze, ale także w zawieszeniu do końca sezonu i musi zapłacić 2 000 euro kary.
Komentarze