Trener Roháček o zwycięstwie z GKS-em Tychy. "Graliśmy w mocno okrojonym składzie"
Comarch Cracovia pokonała na wyjeździe GKS Tychy 2:1 po dogrywce. Zadowolenia z takiego wyniku nie ukrywał Rudolf Roháček, trener „Pasów”. – Bardzo nas cieszy to zwycięstwo i szanujemy dwa punkty, które zabieramy do Krakowa. To z pewnością jeszcze bardziej nas podbuduje przed kolejnymi meczami – zaznaczył 58-letni Czech.
Krakowianie zaczęli w sposób piorunujący, bo już w 9. sekundzie wynik spotkania otworzył Erik Němec, który zaskoczył Kamila Lewartowskiego uderzeniem z nadgarstka. Tyszanie wyrównali w 34. minucie, ale ostatnie słowo w tym pojedynku należało do hokeistów spod Wawelu.
– Z naszej strony był to bardzo dobry i zacięty mecz. Wiadomo, że ze względu na kontuzje graliśmy w mocno okrojonym składzie i w sumie brakowało nam aż czterech podstawowych graczy. Do tego doszła jeszcze kara meczu dla Artioma Woroszyło i znaleźliśmy się w naprawdę trudnej sytuacji. Graliśmy tak naprawdę na dwie i pół piątki oraz czterech obrońców. Ponadto wybroniliśmy sporo osłabień, co dodatkowo kosztowało nas sporo sił. Walczyliśmy jednak do końca o czym świadczy bardzo ładny gol Collina Shirleya w dogrywce – zaznaczył Rudolf Roháček.
W ekipie Cracovii zabrakło kilku dwóch czołowych obrońców: Aleša Ježka i Maksima Ignatowicza oraz występujących w ataku Štěpána Csamangó i Mateusza Bezwińskiego. Nie wystąpili też świeżo pozyskani rosyjscy napastnicy: Dmitrij Ismagiłow i Jewgienij Popiticz.
W barwach „Pasów” zadebiutował Grigorij Miszczenko. 29-letni skrzydłowy przez ostatnie trzy lata był zawodnikiem Sokoła Krasnojarsk. W ostatnim sezonie rozegrał 49 spotkań, w których zdobył 13 punktów za 8 goli i 5 asyst.
– Wiadomo, że był to jego pierwszy mecz, a co za tym idzie musi się jeszcze zgrać z zespołem. To inny hokej, inna liga i na wszystko potrzeba czasu. Widać, że potrafi dobrze jeździć na łyżwach, ma dobrą technikę i niezły przegląd pola. Na wkomponowanie się do drużyny potrzebuje jeszcze kilku spotkań, ale jestem przekonany, że podobnie jak choćby Iwan Jacenko będzie naszym wzmocnieniem i wniesie dużo jakości do naszej gry – ocenił 58-letni Czech.
W piątek Comarch Cracovia zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice, który jest liderem Polskiej Hokej Ligi.
– Dla mnie najważniejsze jest to, że będziemy mieć już trzy nieźle prosperujące ataki i trzy obrony, co z pewnością wpłynie pozytywnie na naszą grę. Czeka nas ciężki weekend, bo oprócz meczu w Katowicach dwa dni później udamy się do Torunia na mecz z nieobliczalną KH Energą. Tym jednak będziemy martwić się później, a teraz cieszymy się z wygranej i pracujemy dalej – zakończył trener Roháček.
Komentarze