Trenerzy podczas treningu uratowali życie młodemu hokeiście. Niestety w wieku 19 lat nastolatek musi skończyć z grą w hokeja.
Czeski klub Bílí Tygři Liberec ujawnił dramatyczne zdarzenie, do którego doszło w połowie września podczas treningu jego drużyny juniorów. 19-letni hokeista Patrik Křížek w pewnym momencie zajęć poskarżył się jednemu z kolegów, że źle się czuje, a po chwili stracił przytomność i upadł na lód.
Okazało się, że zawodnik nie oddycha. Na pomoc ruszyli mu trenerzy, którzy wykonali resuscytację krążeniowo-oddechową. Przy pomocy defibrylatora i przybyłych na miejsce ratowników medycznych hokeistę udało się uratować.
Trafił do szpitala, gdzie stan jego zdrowia się ustabilizował. Niestety badania wykazały, że hokeista ma wadę serca i lekarze odradzili mu profesjonalne uprawianie sportu. Křížek przeszedł operację wszczepienia kardiowertera-defibrylatora, który ma zapobiegać kolejnym podobnym zdarzeniom w jego sercu.
Klub z Liberca poinformował, że zawodnik, zgodnie z zaleceniem lekarzy, z przymusu zakończył karierę w wieku zaledwie 19 lat. Nadal jednak będzie musiał poddawać się regularnym badaniom.
- Patrik Křížek, mimo tego nieprzyjemnego doświadczenia, może żyć pełnią życia. To dlatego żegna się z hokejem i wraca do rodziny do Igławy - pisze klub.
Křížek rozegrał 109 meczów w czeskiej ekstralidze juniorów i zdobył 45 punktów za 17 goli i 28 asyst.
Klub Bílí Tygři Liberec zwrócił uwagę na fakt, że podczas feralnego treningu właściwie zadziałali trenerzy, którzy wykorzystali umiejętności zdobyte w przebiegu swojej edukacji.
- Nasi trenerzy byli gotowi zareagować natychmiast, ponieważ podczas nauki w celu zdobycia trenerskich licencji przechodzą szkolenia z pierwszej pomocy. Dodatkowo, by podtrzymać edukację swoich pracowników, klub regularnie przeprowadza wewnętrzne kursy medyczne - pisze klub.
Czytaj także: